Na jednym z wieżowców znajdujących się przy ulicy Promyka pojawiły się kolejne bohomazy. Wandal lub wandale przeszli tutaj samych siebie, gdyż zniszczona w wyniku ich działania sięga pierwszego piętra. Aż dziwne, że nikt z lokatorów nic nie zauważył, tym bardziej że w pobliżu jest kamera monitoringu. Elewacja budynku mówiąc delikatnie, wygląda słabo a lokatorzy, czują się, jakby mieszkali nie w jednym z bloków na Żoliborzu a w jakiś slumsach. Wandale niszczący nasze mienie czują się w zasadzie bezkarni i proceder narasta. Jest to problem nie tylko Żoliborza, ale też innych dzielnic. Może już najwyższa pora, aby ratusz pochylił się nad problemem i go permanentnie rozwiązał? W innym przypadku Warszawa zmieni się w jeden wielki slums. Czytaj również: Zobacz także: Radny z Żoliborza walczy z inwalidami Zobacz także: Rekordowo krótka kolejka oczekujących na mieszkanie Zobacz także: Dziwne światła na Żoliborzu Zobacz także: Zmiany na ulicy Przasnyskiej Zobacz także: Prochownia niczym bumerang