List czytelnika w sprawie mostu Krasińskiego i nie tylko

ten most to kolejna bzdura, trzeba obwodnic i wyprowadzenia ruchu ciężarówek poza miasto, no ale kogo to obchodzi ;)

Ten most jest bez sensu, sto razy bardziej by się przydała obwodnica Pragi (trasa olszynki, bezkolizyjna ale nie ekspresowa), która kosztowałaby podobne pieniądze, most na południu Warszawy czy rozbudowa metra. Ja nie wiem po co Targówkowi ten most - wszyscy pracują we wschodnio-północnej Woli czy w Zusie na Szamockiej? Chyba jednak nie, więc najefektywniejsza jazda jest trasami bez świateł, a na trasie mostowej będzie ich mnóstwo - gęstej siatki ulic Żoliborza się nie przeskoczy. No więc co, most za dużą bańkę żeby ulżyć Bródnu w dojechaniu do Wisłostrady? Ich postulaty są takie, że chcą podobno do metra dojechać. No ale podobno metro ma być tam prędzej niż zacznie się budowa mostu. Mnie się najbardziej jednak nie podoba w tym całym pomyśle pomijanie okoliczności jaką jest zmodernizowany most Grota. On będzie dwa razy szerszy, nie można wyrokować jak usprawni on ruch, ale ja zakładam, że znacznie. Nawet nadłożenie kilku km samochodem żeby przejechać sprawniej jest częstą praktyką, bo to nie boli. Ja w ten sposób jeżdżę na lotnisko z Zatrasia - autostradą, bo jest to pewniejsze, mniej męczące, nawet jeżeli czasowo się zawsze wygra. Zakładając jednak, że najpierw zbudują inne, ważniejsze inwestycje, to niech to będzie normalny miejski most, taki jak np. poniatowskiego - bez pasów ruchu jak na autostradzie (3,5 m) bez 3 pasów, bez znacznej przebudowy obecnego wyglądu okolic początku krasińskiego polegających na zrobieniu ogromnych serpentyn jak na Marsa, czy takiego przerostu formy nad treścią jak praska końcówka mostu Gdańskiego. Dwa normalne pasy, tramwaj to wystarczy...