Latarnia z ulicy Gwiaździstej na pierwszy rzut oka wygląda jak inne latarnie. Dopiero po dokładniejszym przyjrzeniu się człowiek zaczyna się zastanawiać jakim cudem jeszcze stoi. Jest wygięta niczym indiański łuk, a brakuje tylko cięciwy oraz odpowiedniej wielkości strzały. Wszystko wskazuje na to, że zarządcę drogi tak pochłonęło układanie kolejnych progów spowalniających w okolicy, że zupełnie zapomniał o innych równie ważkich dla bezpieczeństwa użytkowników dróg sprawach. Miejmy nadzieję, że sytuacja szybko ulegnie zmianie. Czytaj również: Zobacz także: 3 lata Havany! Zobacz także: Bezdroża przy ulicy Anny German Zobacz także: Bałagan na ulicy Adama Mickiewicza Zobacz także: Prawdziwy As z Żoliborza Zobacz także: Nowa Prochownia, czyli marsjański klimat w Parku Żeromskiego