Trzeba być nie tylko mistrzem kierownicy, ale prawdziwym asem, aby tak zaparkować samochód. Aby tam wjechać, trzeba złamać kilka przepisów drogowych, za co można otrzymać suty mandat, jak i od stanu posiadania może być odebrana spora ilość karnych punktów. Po pierwsze trzeba wjechać w zatoczkę dla autobusów i poprzez przystanek wjechać na chodnik. Oczywiście As tak sobie wybrał miejsce, że zatarasował nie tylko chodnik, ale też przejście dla pieszych. Wbrew pozorom miejsce to jest uczęszczane przez pieszych, którzy podążają z pobliskiego osiedla na przystanki autobusowe znajdujące się pod kładką przy ulicy Mickiewicza. Pomimo sporego ruchu miejsce jest dość dyskretne i samochód tak sobie stał przez dwa dni. Przez ten czas odniósł też drobne obrażenia w postaci przekręconych lusterek i wycieraczek, czego akurat nie pochwalamy, ponieważ od wymierzania sprawiedliwości są odpowiednie służby i sądy. Hipotetycznie samochód mógł ulec jakieś kraksie lub po prostu się zepsuć a konstruktorzy trasy nie przewidzieli czegoś takiego jak pas awaryjny i kierowca po prostu w to miejsce zepchnął swój bolid. Nie jest to jednak żadnym usprawiedliwieniem, ponieważ w razie wypadku lub awarii auto powinno być odholowane aa nie tarasować chodnik i przejście dla pieszych. Czytaj również: Zobacz także: Nowa Prochownia, czyli marsjański klimat w Parku Żeromskiego Zobacz także: Slumsy na ulicy Śmiałej Zobacz także: Slumsy na Żoliborzu przy ulicy Mickiewicza Zobacz także: Marymont Potok i slamsy Zobacz także: Żoliborz zamienia się w dzielnicę slumsów