Szanowny Państwo [middle1] Estetyka miasta świadczy o jego mieszkańcach. My, starsze pokolenie kochamy swoją dzielnice i jesteśmy z niej dumni, dlatego nie możemy i nie chcemy przyzwyczajać się do brudu i szpetoty. Tymczasem są takie miejsca na Żoliborzu, którędy aż przykro przechodzić. To np. ulica ks. Jerzego Popiełuszki. Na dwóch pierwszych załącznikach zasmarowana rudera po dawnym kiosku, z zardzewiałą kratą. Stoi tu od lat, na rogu ul. Gojawiczyńskiej i Kłodawskiej. Dlaczego nikt tego nie usunie? Następne dwa zdjęcia to pawilon przy ul. Ks. Popiełuszki nr. 19. Dwa wejścia na piętra i do sąsiedniego pawilonu usługowego zasmarowane od lat. Nic dziwnego, że stan tego budynku zachęca przechodniów do potraktowania go jako toaletę, co się czuje wchodząc tam! Kolejne dwa zdjęcia zrobiłam przy budynku spółdzielni mieszkaniowej na rogu Krasińskiego i ul. ks. Popiełuszki 11. Te napisy są na całym budynku dookoła. Na nasze apele, a nawet listy do administratorów, aby zamalowali te bazgroły pozostają bezskuteczne. Podobnie Urząd Dzielnicy Żoliborz, pomimo kierowanych doń pism, nie reaguje działaniem, a tylko odpisuje na listy informując, że w świetle obowiązujących przepisów prawa Urząd Dzielnicy Żoliborz m.st.Warszawy nie może nakazać zarządcom i właścicielom nieruchomości w trybie administracyjnym usunięcia grafitti . To kto może nakazać??? Zwracam się zatem do Informatora, który czyta większość mieszkańców. Może wspólny nacisk na administratorów zasmarowanych budynków odniesie skutek, a wtedy będziemy mogli chodzić z uśmiechem po naszej pięknej dzielnicy. Z szacunkiem Magdalena Jęczmykowa Czytaj również: Zobacz także: Jak odśnieżamy Żoliborz? Zobacz także: Pożar na Trasie Toruńskiej Zobacz także: Policja poszukuje podejrzanych o kradzieże Zobacz także: Dziwna instalacja przed wejściem do metra Zobacz także: Dwa w jednym