Pomysłowość w naszym narodzie nie zna chyba granic, zwłaszcza jeśli chodzi o maksymalne wykorzystanie możliwości danego miejsca. Idealnym tego przykładem jest stacja systemu rowerów miejskich Veturilo znajdująca się obecnie przy żoliborskim OSiR-ze, która niedawno po krótkiej przeprowadzce w bliższe okolice kanałka wróciła na swoje miejsce. Stacja ostatnio zyskała całkiem nową funkcję dla okolicznych mieszkańców, a mianowicie została wzbogacona o paczkomat firmy InPost. Śmiało, można powiedzieć, że jest to swego rodzaju symbioza obu usług, która dla obu stron niesie pewne funkcjonalne korzyści. Z jednej strony stacja Veturilo uzyskała ogrodzenie z prawdziwego zdarzenia swojej tylnej części, natomiast lokalizacja paczkomatu na stacji rowerów miejskich jest korzystna z tego względu, że umożliwia łatwy, ekologiczny i zdrowy dla człowieka dojazd do miejsca odbioru zamówionej paczki przy wykorzystaniu roweru miejskiego, który można bez problemu odstawić na stacji. Wiem, że w ostatnim czasie, a zwłaszcza od rozpoczęcia pandemii COVID-19 w całej Polsce, jak grzyby po deszczu powstają nowe paczkomaty, które przez swoje rozmiary oraz przeróżną lokalizację stały się motywem dla wielu memów. Przykładem może być słynne zdjęcie najdłuższego paczkomatu w Polsce, znajdującego się we Wrocławiu, który został okrzyknięty polskim odpowiednikiem chińskiego muru albo składający się z trzech ścian paczkomat zlokalizowany w mieście Łódź, do którego trzeba było dojść poprzez błotną nawierzchnię, która dopiero później została wybrukowana. W porównaniu z tymi przykładami trzeba przyznać, że rozwiązanie zastosowane w naszej dzielnicy, może posłużyć innym rejonom Polski, jako pozytywny wzór do naśladowania. [middle1] Czytaj również: Zobacz także: Pomóżmy zwierzętom przetrwać zimę Zobacz także: Stacje naprawy rowerów i co dalej? Zobacz także: Koncert Krzysztofa Antkowiaka Zobacz także: Podziel się własnymi snami Zobacz także: Nie zmieniajcie nam nazwy Placu Inwalidów