Jestem od urodzenia miejskim aktywistom i zgodnie z panującą modą postanowiłem zamieszkać na Żoliborzu. Pomimo że w Radzie Dzielnicy mamy swoich przedstawicieli to zamiast być coraz lepiej to odnoszę wrażenie, że jest coraz gorzej. Zamiast budować nowe drogi dla rowerów z prawdziwego zdarzenia, to zmalowali nam jakieś durne kontr pasy. Na ulicy Mickiewicza nie da się po nich jeździć, ponieważ prawie zawsze za plecami mamy autobus. Trzeba jechać chodnikiem a tam często, panoszą się piesi. Zamiast kontr pasów można było zrobić tam chodnik a zamiast chodnika zrobić rowerową autostradę. Jakoś nie wiadomo skąd znajdują się pieniądze na remonty ulic zamieszkanych głównie przez lokalnych bogaczy a do takich ulic, można zaliczyć ulicę Bohomolca czy Śmiałą. [middle1] Takie ulice powinny być remontowane na koszt mieszkańców, którzy mają przy nich swoje wille i rezydencje. Jeździ tam kilka samochodów na dobę a uliczki te, służą głównie jako dojazd do wyżej wymienionych posesji. Remont będzie trwał pół roku, przez co można rozumieć, że przebudowa będzie konkretna i przynajmniej zostanie zlikwidowana większość miejsc parkingowych a ulica solidnie zwężona a w pozyskanym miejscu, zostaną zrobione drogi dla rowerów z prawdziwego zdarzenia. Niestety na czas remontu będą zlikwidowane kontr pasy dla rowerów na pobliskich ulicach. Jak zawsze dba się tylko o kierowców, a nie o rowerzystów. My aktywiści miejscy mamy zawsze pod górę... czytaj również: Zobacz także: Odśnieżanie na czołgistę Zobacz także: Strefa Czystego Transportu na Żoliborzu, czyli skandal na kółkach Zobacz także: Park Żeromskiego i gadająca toaleta Zobacz także: Dziura na trawniku przy ulicy Mickiewicza