W poprzednim artykule wspomniałem o trzech punktowcach znajdujących się w pobliżu ulicy Promyka i związanych z nimi tajemnicami, które czekają na swoich odkrywców. Na tym samym osiedlu znajduje się jeszcze jeden charakterystyczny budynek przez starszych mieszkańców nazywany potocznie deską. W momencie oddania do użytku w roku tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym dziewiątym otrzymał nagrodę redakcji Życia Warszawy jako Mister Warszawy za połączenie funkcjonalizmu z walorami urbanistycznymi docenianymi przez architektów. Znawcy tematu uważają, że budynek jest utrzymany w stylu późnego modernizmu zwanego też czasem pod nazwą brutalizmu. Budynek został wpisany do gminnej ewidencji zabytków między innymi jako przykład późnego modernizmu. Jak na zabytek miał sporo szczęścia w warszawskich realiach, albowiem przechodzi remont, na co raczej nie może liczyć większość zabytkowych budynków znajdujących się na terenie miasta. Niestety nie da się ukryć, że wyżej wspomniany modernizm znika za sprawą remontu i budynek traci swój pierwotny wygląd. Chodzi głównie o metalowe siatki zabezpieczające balkony, które są zastępowane przez nijakie białe tafle. Mnie osobiście to rozwiązanie przypadło do gustu, nie mniej jak na zabytek przystało, powinien być po remoncie zachowany jego pierwotny wygląd a ten po remoncie, zmieni się nie do poznania. Remonty zabytków przeprowadzane są za zgodą i pod kuratelą konserwatora zabytków. Mam nadzieję, że tak się dzieje również w tym przypadku. Czytaj również: Zobacz także: Kioski na Żoliborzu - powolny koniec ery Zobacz także: Pomiędzy Żoliborzem a Śródmieściem Zobacz także: Nowa drewniana rzeźba na Żoliborzu Zobacz także: Żoliborz na starej mapie Zobacz także: Warzywniak z Potockiej powrócił