W ostatnich paru latach z przestrzeni publicznej Żoliborza zniknęła większość kiosków, które niegdyś były nieodłącznym elementem ulic naszej dzielnicy. Głównym tego powodem jest zapewne coraz większy zanik czytelnictwa prasy papierowej w naszym kraju. Dzisiejsze nakłady najważniejszych polskich dzienników, jak przykładowo „Gazeta Wyborcza”, czy „Rzeczpospolita” są już tylko cieniem tych z lat ich największej świetności, jaka miała miejsce w latach 90. XX wieku. Dodatkowo poważną konkurencją dla kiosków stały się sieci sklepów „Żabka”, w których to przy okazji robienia zakupów spożywczych można zaopatrzyć się zarówno w gazetę, jak i w inne rzeczy, które jeszcze nie tak dawno temu kupowało się właśnie w kioskach. [middle1] Niestety w związku z tym los kiosków w naszym kraju był już w zasadzie przesądzony i tylko kwestią czasu było zlikwidowanie wielu żoliborskich kiosków. Ich sytuacji nie poprawiła nawet nowa funkcja, jaką zaczęły pełnić, czyli punktów nadania, a także odbioru paczek. W samym ścisłym centrum Żoliborza pozostały już tylko trzy z dwunastu kiosków, jakie niegdyś się w nim znajdowały. Jeszcze przed końcem 2023 roku zlikwidowano kiosk znajdujący się na ulicy Słowackiego 5/13, w którym to jeszcze do końca lutego 2021 przez około 28 lat pracowała znana wszystkim okolicznym mieszkańcom pani Zofia Czaplicka. W ostatnim okresie swojej działalności kiosk stał się niestety celem serii włamań, których sprawcami były osoby nieletnie. Jedyne co może bawić w tej całej sprawie to to, iż ostatniego włamania dokonano dzień po formalnym zlikwidowaniu kiosku i usunięciu z niego całego towaru. Jednak wpadka ta nie zniechęciła włamywaczy, a wręcz ich rozzuchwaliła, czego efekt żoliborzanie mogli ujrzeć już wraz z początkiem 2024 roku, kiedy to dokonano włamania do jednego ze wspomnianych tu już przeze mnie trzech pozostałych jeszcze na Żoliborzu kiosków. Chodzi tu mianowicie o kiosk znajdujący się przy urzędzie naszej dzielnicy, niemalże pod oknami samego burmistrza. Co prawda nie sądzę, aby akurat ten kiosk z tego, jak i w sumie jakiegokolwiek innego powodu został zlikwidowany. Ponieważ jego bardzo korzystne położenie przy samym urzędzie dzielnicy cały czas dostarcza mu stałą i dość sporą liczbę klientów. Jednak tego typu incydenty mogą smucić. W końcu kioski na Żoliborzu były przez wiele lat miejscami, gdzie można było spotkać swojego sąsiada i chwilę z nim porozmawiać przed dalszą drogą do pracy albo powrotem z niej do domu. Dlatego też były miejscami, z którymi większość z nas ma do dziś miłe wspomnienia. Czy tak więc ma wyglądać koniec ery kiosków w naszej dzielnicy? W atmosferze napadów i powolnej likwidacji kolejnych kiosków. Miejmy nadzieję, że nie. Dlatego więc zachęcam wszystkich żoliborzan, którzy posiadają jeszcze w swojej najbliższej okolicy kiosk i zamierzają kupić gazetę, czy inne artykuły o udanie się najpierw do niego, niż do najbliższej „Żabki”, póki jeszcze mamy taką możliwość. Czytaj również: Zobacz także: Nowa drewniana rzeźba na Żoliborzu Zobacz także: Żoliborz na starej mapie Zobacz także: Warzywniak z Potockiej powrócił Zobacz także: Na Żoliborzu wspominaliśmy wybory 4 czerwca 1989r. Zobacz także: Dziwne dziury na osiedlu Marymont Potok Zobacz także: Podlewanie drzew na Żoliborzu