Reklama

Wiceburmistrz, działobitnia i wybory...

14/11/2014 14:44

Zawsze w przededniu wyborów, kiedy za parę dni spełniając swój obywatelski obowiązek, wrzucę do urny kartkę z zakreślonym nazwiskiem kandydata,

 zastanawiam się gdzie postawić znak X. Obywateli mam serdecznie dosyć, miałem z nimi do czynienia w czasie służby wojskowej. Obywateli pułkowników, kapitanów i sierżantów LWP. Milicja ponoć też była obywatelska, stąd mój głos bez względu na program oddam na kogo innego. Obywatelskości mam serdecznie dość. Postanowiłem przyjrzeć się tym co są przy sterze. Warto porównać jak program na kolejne cztery lata ma się do tego sprzed lat czterech. I tu niestety porażka. Na stronie można przeczytać tylko, że: „W 2010 r. byliśmy jednym komitetem z konkretnymi propozycjami. Większość została zrealizowana” Niestety o propozycjach sprzed czterech lat ani śladu. Zawsze miło przeczytać, że zrobiliśmy to i tamto, coś się nie udało ale może się uda w kolejnych czterech latach. A ta większość to jakby „nic” skoro nie ma wcześniejszych propozycji. Zmarnowane cztery lata i pieniądze podatników na pensje czterech radnych i stanowisko wiceburmistrza? Jakie są propozycje to znaczy projekty? Pominę fikcyjny bełkot w postaci kładek nad Wisłostradą czy wybiegów dla psów. Zastanawia mnie o co chodzi w podpunkcie dotyczącym bezpieczeństwa: „zwiększenia ilości patroli straży miejskiej i policji w miejscach szczególnie niebezpiecznych” Może warto napisać w programie gdzie te miejsca są aby omijać je szerokim łukiem? I czy przez cztery minione lata nie można było popracować nad bezpieczeństwem dzielnicy? Pewnie były ważniejsze sprawy. Jak choćby miliony wydane na Centrum Sztuki Fort Sokolnickiego. I mamy centrum sztuki weselnej. Stąd budowa, odbudowa działobitni przy ulicy Krajewskiego zawarta w programie budzi wątpliwości. Poszukałem w starych gazetach i znalazłem artykuł napisany przez wiceburmistrza Witolda Sielewicza RATUNEK DLA DZIAŁOBITNI z września 2012 roku. I tak natrafiłem na ślad dokonań lub jak kto woli, wyżej wspomnianej realizacji. Zacytuję fragment artykułu:

 

Do tego czasu udało się wyburzyć garaże, spalone przedszkole, uporządkować częściowo zieleń, ale w wyniku trudności finansowych miasta obcięto środki na rewitalizację i plany remontu działobitni zostały już tylko na papierze. Władze dzielnicy próbowały kontynuować program poprzez pozyskanie zewnętrznych inwestorów, którzy w zamian za odbudowę mogliby stać się ich posiadaczami. Niestety, nikt ostatecznie nie zdecydował się na zainwestowanie własnych środków w odrestaurowanie obu działobitni. W tej sytuacji bezcelowe było kontynuowanie programu”

 

Tak właśnie plany remontu działobitni pozostały na papierze a „bezcelowe kontynuowanie programu” znalazło się w programie wyborczym Projektu Żoliborz. Co ciekawe pod oboma programami podpisuje się ta sama osoba wiceburmistrza. O małej skuteczności Władzy Dzielnicy nie wspomnę. Zagłosuje ktoś na Projekt? Ja chyba jednak nie zagłosuje. Dość mam już ściem. Może wstrzymać się od głosu lub zagłosować na mniejsze zło? To chyba raczej nie w moim stylu. Oddam głos w zgodzie z własnym sumieniem. Co również polecam czytelnikom Informatora.

 

Cytat pochodzi z Gazety Żoliborza i Bielan nr 16 z 28 09 2012 roku.

 

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iZoliborz.pl




Reklama
Wróć do