Było wszystka dobrze. Powstało rondo in. Jerzego Turowicza na skrzyżowaniu Gwiaździstej i Potockiej. Bujna roślinność, wysepki i nowe pasy dla pieszych. Wszyscy zadowoleni a projektant wziął pieniądze i sobie poszedł. To, że wytyczył przejście dla pieszych dokładnie na wprost jedynej bramy wjazdowej do ogrodów działkowych to drobiazg. Naprawdę był to drobiazg i przez wiele lat zarówno piesi, jak i działkowicze żyli sobie, w jako takiej symbiozie. Niestety sielanka się skończyła. Od pewnego czasu straż miejska oraz policja zaczęła karać mandatami wszystkie pojazdy, które parkują przed bramą lub wjeżdżają na teren działek. Dlaczego? Ponieważ jedyna droga do tej bramy prowadzi przez pasy dla pieszych. Nie trzeba obserwować pojazdu, ponieważ każdy, który znajdzie się na działce czy przed bramą musi dojechać do tego miejsca łamiąc przepisy. O ile w okresie zimowym nie ma to większego znaczenia o tyle w sezonie działkowicze bez tej bramy nie są w stanie funkcjonować. Tędy wjeżdżają kontenery na śmiecie, dostawy sprzętu, roślin i elementy architektury ogrodowej. Działkowcy również wykorzystują tę bramę do dowozu produktów własnym środkiem lokomocji. Co z tym zrobić? Nie wiem? Bramy nie da się przesunąć. Przejście być może (nawet był projekt z Budżetu Obywatelskiego, aby przesunąć przejście bliżej przystanku). A może funkcjonariusz miejscy, tak jak przez wiele lat, przymkną oko na fuszerkę innych funkcjonariuszy miejskich, którzy zaprojektowali rondo Turowicza? CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zobacz także: Plac Wilsona bardziej zielony Zobacz także: Otwarcie nowego budynku Szkoły przy ul. Mścisławskiej Zobacz także: Co powstanie na ul. Słowackiego?