Czasem troska mieszkańców o własne otoczenie bywa niewidoczna, bo obecna moda na ogradzanie posesji domów wielorodzinnych tamuje dostęp do ładnych miejsc. Najwyraźniej potrzebujemy zamkniętych, miniaturowych przestrzeni. Intymność zastępuje otwartą przestrzeń, bez względu na to, czy jest to korzystne dla relacji międzyludzkich, czy nie. Budynek przy ul. Bieniewickiej 2A ma swoje śliczne podwóreczko i jest to w znacznej mierze zasługa mieszkańców, którzy posadzili zakupione przez siebie rośliny wg. własnego projektu, sami dbają o porządek, o stan roślinności i oczywiście o dobrą, sąsiedzką atmosferę. Kiedyś to podwórko, to był jedynie szary kurz z wiecznie brudną piaskownicą. Dzisiaj to przyjazne dla dzieci miejsce zabaw i miłe dla mieszkańców miejsce sąsiedzkich spotkań. Gratulacje i wielki szacunek dla mieszkańców, którzy mają swój wkład w powstanie tego podwóreczka.