Żoliborscy policjanci otrzymali od mieszkańców zgłoszenie, że na jednej z klatek budynku mieszczącego się przy ulicy Filareckiej unosi się dziwny zapach. W obawie przed gazem na miejsce zadysponowano również Straż Pożarną. Policyjnego nosa jednak nic nie zmyli, nie był to bowiem gaz a zapach palonej marihuany. Po nitce do kłębka dotarli pod drzwi mieszkania, skąd wydobywał się zapach. Pomimo niewielkiego oporu mieszkańców udało się dostać do mieszkania, gdzie odkryto prawdziwą hodowlę konopi indyjskich, jak i tak zwany towar przygotowany do sprzedaży. Produkcją, jak i hodowlą roślin zajmował się mężczyzna w wieku 30 lat i młodsza o 3 lata partnerka. Oboje zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie. Usłyszeli zarzuty za uprawę środków odurzających oraz ich wytwarzanie. Teraz parze grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Morał z tej opowieści jest taki, że w miejscu hodowli niedozwolonych roślin nie konsumuje się ich. W innym przypadku skutki są jak powyżej. Materiał i FOTO: KSP Czytaj również: Zobacz także: Strefa spacerowa dla osób z psami Zobacz także: Kocham Żoliborz Zobacz także: Zielony Żoliborz Zobacz także: Bazar na Żoliborzu Artystycznym Zobacz także: Bezpieczna strefa 30 strefą śmierci