Reklama

Grzegorz Wysocki - Asi modlitwa optymisty

15/01/2021 07:39

Pewnie koledzy i koleżanki napiszą wiele o Asi. Ja, od kiedy poszła do szpitala, zacząłem przeglądać jej Facebook. Wiele tam rzeczy. Jednak najbardziej przejmujący jest ostatni wpis. Jest to modlitwa optymisty. Każdy werset można poświęcić Asi, bo ta modlitwa jest jej mottem życiowym:

Boże dziękuje Ci za:
Bałagan, jaki muszę posprzątać po spotkaniu, bo to oznacza, że mam przyjaciół,

Asia miała wielu przyjaciół takich prawdziwych. Pewnie dzisiaj nie jeden po prostu płacze. Na pewno przyjaźniła się osobiście z Bogiem i to tak normalnie. Mówiła Mu prawdę, pytała, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Często się z Nim spierała i obrażała na Niego. Jednak w sprawach zasadniczych "fiat" był gdzieś w niej.
Miała również jak to nazywała przyjaciół miedzygatunkowych. Oto jeden z nich.



Podatki, które muszę zapłacić, ponieważ to oznacza, że jestem zatrudniona,
Miła w pracy pod górkę. Z urzędu dzielnicy zwolnili ją chyba za naszą gazetę. Potem długo szukała pracy jak znajdowała to odchodziła, bo przecież musiała pomagać innym. Bywało u nich ciężko. W końcu dostała dobrą pracę i wszystko zaczęło się układać, aż do wczoraj.

Trawnik, który muszę skosić, okna, które trzeba umyć i rynny, które wymagały naprawy, bo to oznacza, że ,mam dom,
Prawdziwego domu z ogrodem i trawnikiem pewnie nigdy nie miała. Jednak mieszkanie miała zawsze kolorowe i klimatyczne. Było skromnie, ale bardzo kolorowe. Bardzo jej się podobało powiedzenie mojej żony, że "Nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy"

Ubranie, które jest troszeczkę ciasne, ponieważ to oznacza, że mam co jeść,
Nic nie przebije Asi ubrań. Zawsze oryginalna. Czasami zastanawiałem się, czy ma na sobie spodnie, czy sukienkę, sweter czy szal. Czapek chyba nie nosiła, ponieważ miała tak piękne, długie i mocne włosy, że jeszcze wystarczały jej za szalik. I te usta - zawsze pomalowane jaskrawą szminką



Cień, który patrzy, kiedy pracuje, bo to oznacza, że jestem na słońcu,
Tak. Asi głównym zmysłem było odczuwanie. Najsłabszy miała wzrok. Często wsiadała do nie tego autobusu. Bywało, że musiałem jej się przedstawić, bo mnie nie rozpoznawała. Ktoś kiedyś powiedział, że ona patrzy sercem.

Ciągłe narzekanie na rząd, ponieważ to oznacza, że mamy wolność słowa,
Na temat wolności miała zajoba. Nikogo nie potępiała za poglądy. Miała własne i potrafiła bronić ich do upadłego. Hipiska z natury. Chrześcijanka do bólu. Patriotka bez cienia wątpliwości. Jednak nikt jej nie był w stanie zniechęcić. To ona budowała pluralizm w naszej redakcji. Każdy z innej parafii. Od narodowca, socjalistów z PiS, liberałów z PO, po lewaków z kosmosu. Wszyscy mogli coś napisać. No, dopóki oczywiście ktoś się nie zdenerwował i była awantura. Raz po takiej awanturze na trzy klata nas pożegnała. Wróciła, ale pod warunkiem, że ja się zamknę i nie będę się do niej odzywał. Po trzech kolejnych miesiącach już mogłem do niej mówić. I dalej się kłóciliśmy.

Duży rachunek za ogrzewanie, bo to oznacza, że jest mi ciepło,
Zawsze w jej sercu byli ludzie bezdomni i stojący na zupełnym marginesie życia. Była jedną z założycielek Towarzystwa Charytatywnego im. Ojca Pio. Przez lata razem z innymi stawała na głowie, aby bezdomni dostawali miskę ciepłego jedzenia. Jadłodajnia przy Klasztorze Braci mniejszych Kapucynów na Miodowej często była jej drugim domem. Asia często doceniała, rzeczy dla nas oczywiste. Jestem najedzony, jest mi ciepło, mam gdzie mieszkać.

Panią, która siedzi za mną w kościele i drażni swoim śpiewem, ponieważ to oznacza, że słyszę
Asia dużo czytała i słuchała. "Cześć żabko! No opowiadaj" mawiała na dzień dobry. Ktoś kiedyś powiedział, że ona "lubi sobie pokumkać". Tak była dobrym rozmówcą. Miała duże poczucie humoru połączone z dużym dystansem do samej siebie. Nie przypominam sobie, aby śpiewała.

Stosy rzeczy do prania i prasowania, bo to oznacza, że moi ukochani są blisko
Asia potrafiła kochać. Ta miłość płynęła z jej głębokie wiary. Dawała świadectwo, na co dzień. Mimo wielu trudności szli przez życie trzymając się za rękę Niedźwiedziem (jej mężem). Była "mamą kwoczką" dla swoich synów. W międzyczasie mama i pomoc bliźniemu. Jej miłość miała wszystkie wymiary: eros, agape i caritas. W każdej z tych płaszczyzn zdawała egzamin celująco. Kochała "pomimo" a nie "jeżeli" czy "ponieważ".

Zmęczenie i obolałe mięśnie na koniec dnia, bo to oznacza, że byłam aktywna
Asia była wszędzie. Pisała teksty, zbierała podpisy pod petycją, opiekowała się bezdomnymi. Czy ktoś widział Asię, która spokojnie czekała, aż ktoś coś zrobi?



Budzika, który odzywa się każdego ranka, ponieważ to oznacza, że żyję.
Asi budzik już nie zadzwoni. Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie ...

Pogrzeb Asi poniedziałek 18 stycznia godz. 13.00. Masz święta pogrzebowa odbędzie się w Parafii Św. Bonifacego Ul. Czerniakowska 2/4, wejście od Bernardyńskiej. Złożenie ciała na cmentarzu Czerniakowskim.

 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iZoliborz.pl




Reklama
Wróć do