Reklama

Ela Marciniak - długo zostanie nie tylko w mojej pamięci

"Odeszłaś́ cicho, bez słów pożegnania. Tak jakbyś́ nie chciała, swym odejściem smucić́... tak jakbyś́ wierzyła w godzinę̨ rozstania, że masz niebawem z dobrą wieścią̨ wrócić́" Ks. J. Twardowski

Jakże prawdziwe są te słowa w kontekście Asi. Odizolowana była od świata w murach szpitalnych, z dala od rodziny i przyjaciół, samotna w te ostatnie w jej życiu Święta Bożego Narodzenia. Jedyny kontakt w tych dniach z Asią, to były jej krótkie modlitwy o życie na FB przed operacją. Nie zostały one wysłuchane.

Asia odeszła, ale wierzę, że długo zostanie nie tylko w mojej pamięci, ale i w moim sercu. Nawet teraz, gdy piszę te słowa zastanawiam się, gdzie by je poprawiła. Każdy tekst, który pisałam do gazety, prosiłam by go przeczytała i poprawiła. Nie musiała, ale nigdy nie odmówiła zrobienia korekty. Po prostu polonistka od serca a nie tylko z wykształcenia. Bardzo lubiłam czytać jej artykuły, bo zawsze czuć było w nich pasję i nieobojętny stosunek do opisywanej sprawy. Pisała o problemach, trudnych sprawach albo komentowała wydarzenia zgodnie ze swoimi poglądami. Nie bacząc czy jest to „poprawne politycznie”, czy zgodne z opiniami i komentarzami innych. 

Ale dla mnie najważniejsze u Asi, było jej Wielkie Serce, które chciałoby pomóc wszystkim biednym i odrzuconym. Asia była człowiekiem ogromnej dobroci, nigdy nikomu nie odmówiła pomocy, gdy tylko sądziła, że może.  Nigdy nie zabrakło jej czasu dla drugiej osoby.

A przy tym nigdy sama nie prosiła o pomoc. Zmagała się jak potrafiła z problemami i tylko gdy siedziała smutna podczas spotkań redakcyjnych, czuło się, że z czymś się zmaga, w jakiejś sferze życia nie potrafi sobie poradzić. Zapytana czy coś się stało, natychmiast zaczynała się uśmiechać i włączała do dyskusji.

Asia była też niezłomna, gdy chciała komuś pomóc. Pukała do zamkniętych drzwi, nie zrażała się odmowami i szukała rozwiązań. Nie myślała wtedy o sobie, że może jakoś taką walką zaszkodzić sobie samej. Pomóc komuś skrzywdzonemu przez los, chorobę czy urzędnika było ważniejsze niż jej własny spokój.

W naszym gronie redakcyjnym, ja znałam Asię najkrócej, ale zdążyłam dobrze poznać jej życzliwość, jej pogodę ducha. Zapamiętam ją jako koleżankę, która zawsze potrafi się wsłuchać w cudze problemy, która wyciąga swą pomocną dłoń do każdego, kto tylko pomocy potrzebował.

Nie zapomnę o Tobie Asiu. SPOCZYWAJ W SPOKOJU.

Pogrzeb Asi poniedziałek 18 stycznia godz. 13.00. Masz święta pogrzebowa odbędzie się w Parafii Św. Bonifacego Ul. Czerniakowska 2/4, wejście od Bernardyńskiej.  Złożenie ciała na cmentarzu Czerniakowskim.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: 

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iZoliborz.pl




Reklama
Wróć do