Na Żoliborzu jest ulica im. Generała Józefa Zajączka, postaci mocno kontrowersyjnej. Każdy kto interesuje się historią wie, że oprócz niewątpliwych zasług więcej jest jednak w jego życiorysie faktów wstydliwych, wręcz haniebnych. Jest to jedna z najbardziej niejednoznacznych postaci w historii Polski przełomu XVIII i XIX wieku. To był człowiek czynu, ale czynu w imię własnego interesu. Przez większą część życia Zajączek chętniej poddawał się władzy obcej niż polskiej, obojętne, czy Napoleona, czy rosyjskiego cara. Zdarzały się jednak chwalebne wyjątki, które sprawiedliwie odnotować muszę, jak pełna lojalność wobec Tadeusza Kościuszki i oddanie sprawie niepodległości w dobie insurekcji, a później Księstwa Warszawskiego. Jednak w ostatnich dziesięciu latach życia – jako książę namiestnik – był oddanym i gorliwym wykonawcą poleceń rosyjskich władców Królestwa Polskiego. Służył wiernie najpierw Aleksandrowi, a potem Mikołajowi. Ta gorliwość pojawiła się natychmiast po objęciu rządów namiestnikowskich, począwszy od wydania pierwszej odezwy, w której padły słowa o Rosji – „tarczy naszej”. Kiedy w styczniu 1816 r. na posiedzeniu rządu królestwa – Rady Administracyjnej – książę Adam Jerzy Czartoryski sprzeciwił się niezgodnym z konstytucją żądaniom carskiego brata, wielkiego księcia Konstantego, ten znalazł niespodziewanego sojusznika w Zajączku, który wykrzyczał: „Co mi tu wspominacie o tej konstytucji. Jeżeli mi wielki książę rozkaże, to ją wywrócę do góry nogami [...]. [middle1] W Polce pod zaborem rosyjskim taki oto wierszyk krążył wśród ludności polskiej: Oto jest sternik nieszczęsnego kraju Zajączek z ducha, świnka z obyczaju Smutna to puenta życia napoleończyka i generała Księstwa Warszawskiego, broniącego ziem polskich przed inwazją austriacką w 1809 r., trzy lata później zaś wyruszającego z wielkim cesarzem Francuzów na Moskwę, Wojnę wielkich nadziei na odbudowę Rzeczypospolitej, w której Zajączek odniósł ciężkie rany. Nie minęły cztery lata, gdy już jako namiestnik Królestwa Polskiego zaczął głosić uwielbienie dla cara Aleksandra I, a jego brata, księcia Konstantego, ostrzegać przed skorym do buntu narodem polskim. Jak to wytłumaczyć? Czy można taką postawę usprawiedliwić? Generał Zajączek herbu Świnka to co najmniej dwuznaczna postać. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zobacz także: Drodzy seniorzy! Trzeba chodzić albo płacić! Zobacz także: Gdzie są miejsca postojowe na Potockiej? Zobacz także: Czy nasze podwórka i uliczki osiedlowe zaleją parkujące samochody? Zobacz także: Nocna apteka przy Kochanowskiego 23 działa i ma się dobrze