Żoliborz Południowy czeka na plan zagospodarowania 14 lat . Radni Platformy Obywatelskiej na ostatniej Komisji Ładu Przestrzennego odrzucili wniosek o zakończenie prac i przekazanie projektu do rady miasta. Fakt ten jest szalenie bulwersujący, bo ciągłe przesuwanie uchwalenia planu komplikuje wiele kwestii, zabiera cenny czas potrzebny między innymi do rozpoczęcie dalszego planowania inwestycji szkoły przy ul. Anny German. Protestują lokalne stowarzyszenia. Na fanpage Stowarzyszenia Nowy Żoliborz czytamy: „ A teraz czas. Zostało nam mniej więcej około 2, może 3 miesiące, tyle jesteśmy w stanie trzymać front przeciwko natarciu deweloperów. Dłużej nie wytrzymamy i większość z decyzji się uprawomocni. W przypadku zielonej działki będzie to oznaczało rozpoczęcie budowy dwóch nowych budynków mieszkalnych, które zajmą lwią część zieleni. W innych przypadkach będzie to oznaczało uprawomocnienie się warunków zabudowy i możliwość wystąpienia o wydanie pozwolenia na budowę. Deweloperzy stosują różne sztuczki, aby opóźnić uchwalenie planu. Wnioskuję np o wyłączanie obszarów z procedowania. Wyłączenie jakiegoś obszaru, wiąże się z dodatkowym czasem na wprowadzenie takich zapisów (około 3 miesiące). O ten czas właśnie chodzi, kończy się on i dlatego tak ważna jest presja społeczna na radnych miejskich, zwłaszcza tych z komisji, tych z Platformy Obywatelskiej, Michał Czaykowski jest jej przewodniczącym ,to oni blokują nasz plan. My wierzymy w ludzi i nie zakładamy u radnych złej woli, podejrzewany, że być może nie zdają sobie sprawy z konsekwencji blokowania (nie zaopiniowania) I nie wypuszczenia planu na głosowanie podczas sesji rady miasta. Szanowni radni, prosimy Was o szybkie wypuszczenie tego planu z komisji”. Przytaczam ten emocjonalny wpis, bo zgadzam się, że ważna jest presja obywateli. Tylko oni jako wyborcy mogą wymóc działanie na miejskich radnych, zgodne z interesem mieszkańców, a nie deweloperów
