Reklama

ARCHITEKTONICZNE GAFY W WSM „ŻOLIBORZ CENTRALNY”

13/10/2016 21:17

Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Żoliborz Centralny” wykonuje od kilku lat remonty elewacji w poszczególnych swoich koloniach. Głównym zagadnieniem dla Zarządu tej spółdzielni
są zasoby w tzw. „Starym Osiedlu”, czyli w kwartale ulic Krasińskiego – Słowackiego – ks. Popiełuszki (d. Stołeczna). Pierwsze remonty elewacji odbywały się jeszcze za czasów kiedy prezesem WSM „ŻC” był Robert Poszwiński. Przeprowadzono remonty m. in. na IV kolonii, gdzie chciano budynki pomalować na żółto – jeden z nich został pomalowany spośród trzech budynków
w tej kolonii. Rzecz wydawałaby się całkiem normalna, lecz nie w przypadku tego miejsca. Osiedle WSM na Żoliborzu położone jest na terenie Żoliborza Historycznego wpisanego do Rejestru Zabytków - Nr rejestru Ks. 994 A z dnia 30.09.1980 r. Ponadto osiedle to jest wpisane do Rejestru Zabytków jako zespół urbanistyczno-budowlany Żoliborza Centralnego - Nr rejestru 1502-A z dnia 15.07.1992 r. Nic dziwnego, ponieważ osiedle to zostało zaprojektowane przez wybitnych architektów Bruna Zborowskiego, Juliusza Żakowskiego, Jana Chmielewskiego, a także przez Barbarę i Stanisława Brukalskich. Byli oni architektami przełomowymi w historii polskiej architektury. Poszukiwali oni nowych rozwiązań do budowy kolektywnego budownictwa mieszkaniowego. Zadaniem ich było odejście od budowy tzw. „studnii”, czyli podwórek do których nie docierało słońce. Poza tym poszukiwano nowych rozwiązań estetycznych. Byli architektami awangardowymi, byli pionierami modernizmu w Polsce. Ich architektura jest nie tylko wizytówką WSM, czy Żoliborza, ale także jest ikoną architektury modernistycznej w kraju.

W WSM ”ŻC” powstało pewnego rodzaju zagrożenie. Okazało się, że wpisy do Rejestru Zabytków nie chroniły wszystkiego. Najpierw zaczęły się zakusy na nową dogęszczajacą zabudowę kubaturową przeznaczoną na usługi i mieszkania na terenie kolonii VI. Planowano wyburzuć kotłownię, kino Tęczę i przedszkole przy ul. Suzina. Osatecznie największe zagrożenie wystąpiło
na XIII kolonii. Budynek tej kolonii, to tzw. Dom dla Samotnych proj. Barbary i Stanisława Brukalskich. Zaprojektowany jeszcze przed wojną, został zrealizowany w latach 1947-48. Budynek poza swoją modelową funkcją mieszkalno-usługową posiada świetny detal architekoniczny
z zewnatrz jak i wewnątrz. Chodzi tu przede wszystkim o spiralną klatkę schodową umieszczoną
w ryzalicie, przypominającym latarnię morską. U podnóża tych schodów znajduje się fantastyczna mozaika autorstwa tych samych architektów co sam budynek. Mozaika powstała z gruzów zniszczonej Warszawy i przedstawia kompas oraz czerwone zachodzące słońce. Jest to unikatowy detal dla polskiego modernizmu. Niestety tak wspaniała rzecz nie jest tu prawnie chroniona mimo wpisów obszarowych Żoliborza Centralnego jak i Historycznego. Wpisy obszarów chronią jedynie przestrzeń, czyli chroni bezpośrednio same budynki z zewnątrz. Natomiast aby ochrona ta dotyczyła wnętrz, tj. w tym przypadku mozaiki – potrzebny jest indywitualny wpis do rejestru zabytków tej nieruchomości. Stowarzyszenie Żoliborzan wystąpiło o taki wpis do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – obecnie postępowanie w tej sprawie nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Kilka lat temu Robert Poszwiński – były prezes WSM „ŻĆ” planował wybudować windę w duszy klatki schodowej, która miała przykryć mozaikę.

Obecnie mimo wielu dobrych przykładów świetnie wyremontowanych elewacji na różnych koloniach WSM, jest wiele wykonanych błędów, których konserwator nie dopilnował. Mieszkańcy IV kolonii występowali o zadaszenie galerii na ostatnich kondygnacjach. Został wykonany projekt, który został zatwierdzony przez konserwatora. Założenie tego nowego zadaszenia polegało
na powieleniu płaszczyzny stropu kondygnacyjnego z galerii, co zdaniem pani Marii Brukalskiej – wiceprezes Stowarzyszenia Żoliborzan, spadkobierczyni praw autorskich projektantow IV kolonii,
a jednocześnie byłej Wojewódzkiej Konserwator Zabytków w latach 1991-2000 jest absurdalne. Stworzenie tej siermiężnej płaszczyzny zadaszenia galerii, zniszczyło charakterystyczną bryłę i formę tego budynku. Zdaniem pani Brukalskiej – zadaszenia te powinny zostać wykonane ze szkła hartowanego, które mogłoby być podwieszane na linkach stalowych. Wtedy zadaszenie to byłoby
na niższej i zarazem praktyczniejszej wysokości, dzięki której nie zacinałby deszcz, a z daleka nie psułyby wizerunku tej kolonii.

Kolejnym popełnionym błędem są balustrady. Szczególnie te które są w galeriowcu
na kolonii VII. Tamten właśnie budynek widnieje na wielu starych pocztówkach, książkach czy gazetach poświęconym WSM-owi. Przed wojną budynek ten miał pełne balustrady wykonane z muru. Owe balustrady dzieliły elewację na pasy poziome i zdeżały się z bryłami pionowymi, pełniącymi funkcję ryzalitów z klatkami schodowymi. W okresie PRL balustrady zastąpiono płytą włókno-cementową. Efekt był na tyle inny, że balustrada ta była cieńsza, a obserwator oglądający je
z zewnątrz – widział wystające płaszczyzny stropów galerii spod tych balustrad. Po tylu latach, kiedy niedawno przeprowadzono remont tej kolonii, nie odtworzono stanu pierwotnego sprzed II wojny światowej, co gorsza nawet nie odtworzono stanu jaki był przed remontem. W miejsce starej płyty zamontowano okucia stalowe z wypełnieniem. W to wypełnionie zastosowano płytę Minerit, która kończy się co jakiś czas i są ogromne szpary w postaci pionowych luk, a także na wierzchu tych płyt widoczne są oszpecająe je nity. W tej sposób obserwując zdjęcia współczesne ze stanem przedwojennym, są nie do poznania. Została zmieniona cała forma tych budynków, także trudno
tu mówić o konserwacji tych obiektów. Czy nie powinny być wyciągniete odpowiednie konsekwencje ze strony podmiotów podejmujące takie działania? W dalszym ciągu brakuje profesjonalnego podejścia do ochrony i konserwacji obiektów modernizmu międzywojennego jak i powojennego.

Wiktor Zając

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-14 16:40:29

    Zapraszam na kolonię XII, gdzie nawet chyba zgodnie ze sztuką wyremontowano elewację, ale ceglane elementy i kolumny wołają o pomstę do nieba... Elementy te przy różnego rodzaju "remontach" były malowane farbami, jedna warstwa na drugą i przy ostatnim remoncie zamiast je oczyścić z tych warstw pomalowano je kolejną farbą, tym razem szarą... Wygląda to okropnie...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-14 17:15:37

    „studnii”, Osatecznie , z zewnatrz, - tego się nie da czytać, że nie wspomnę o koszmarnym justowaniu a raczej braku tegoż. Nie macie kogoś ze skończoną podstawówką?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-10-11 16:05:37

    Podpisuję się pod komentarzem dotyczącym kolonii XII. Zamiast ładną szarą cegłę oczyścić i zabezpieczyć to ktoś wpadł na genialny pomysł, żeby charakterystyczne kolumny i elementy ceglane pomalować szarą farbą... nie bardzo się to komponuje z ładną elewacją, chyba nawet wykonaną zgodnie z zaleceniami konserwatora a tym bardziej nie jest to zgodne ze stanem pierwotnym

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iZoliborz.pl




Reklama
Wróć do