Od kilku tygodni na chodniku, czy jak kto woli, w ciągu komunikacyjnym pieszym, przy przedszkolu nr 96 pojawiła się konstrukcja przypominająca ekrany dźwiękoszczelne. No cóż, przecież to przedszkole, więc emituje swój stopień hałasu no i wysokość ekranów się zgadza ze wzrostem dzieci. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że po kilku dniach ekrany dźwiękoszczelne zniknęły i została jedynie metalowa konstrukcja, na której były ulokowane. Czyżby w sezonie zimowym leżakowały? Może powrócą na wiosnę? Temat wydaje się dopiero rozwijać, poobserwuję.