SPPN powstała na Żoliborzu półtora roku temu i miała rozwiązać wszystkie problemy związane z parkowaniem samochodów. Niestety patrząc z perspektywy minionego czasu, udało się to tylko w niewielkim stopniu. Pomimo że wytyczono i oznaczono przy pomocy białych pasów i odpowiednich znaków miejsca postojowe to kierowcy średnio się do nich stosują. Chodniki dla pieszych znajdujące się na ulicy Kaniowskiej w dalszym ciągu służą jako miejsca postojowe a piesi, muszą przeciskać się pomiędzy samochodami a ogrodzeniami posesji. Muszą też uważać na porzucone hulajnogi, co do których nie mają zastosowania żadne przepisy. Miało być lepiej, a jest, jak było albo nawet trochę gorzej. Jak widać znaki i wytyczenie miejsc postojowych na niewiele się zdało. Przydałyby się tak przez wszystkich lubiane słupki lub częstsze odwiedziny na Żoliborzu patroli Straży Miejskiej, która od dawna nie była w tym miejscu widziana. Czytaj również: Zobacz także: Policja poszukuje panów ze zdjęć Zobacz także: Uwaga na świąteczne pierogi! Zobacz także: Poszukiwani właściciele skradzionych rowerów Zobacz także: Strefy 30 na Żoliborzu zostaną zlikwidowane Zobacz także: Operatorzy hulajnóg opanowali Żoliborz