Pomiędzy jezdniami w Alei Wojska Polskiego znajduje się sporej wielkości pas zieleni, którego pośrodku przebiega sporej szerokości spacerowa alejka. Kiedyś był w tym miejscu zwykły chodnik, który nie był może w idealnym stanie, ale dało się po nim spacerować. Niestety już go nie ma a w jego miejscu, został wysypany żwir, przez co alejka, straciła wszystkie właściwości spacerowe. O sandałach i innym letnim obuwiu można zapomnieć, gdyż drobne kamyki wpadają do butów. Jeśli te ostatnie mają cienkie podeszwy, chodzenie po takich kamykach też nie należy do przyjemności. Do tego wystarczy lekki wiaterek, aby nad ścieżką unosił się kurz, który osiada na ustawionych wzdłuż alejki ławkach. Z tego powodu nie ma chętnych, aby z nich korzystać. Zastanawiam się, kto wpadł na tak idiotyczny pomysł, aby wymyślić ścieżkę spacerową, po której nie da się spacerować i ławki, na których nie da się usiąść, chyba że mamy zamiar prać po spacerze odzież. Choć jest też jedna zaleta. Ścieżkę omijają rowerzyści. Hulajnogą też się nie pojedzie. Niestety kółka wózków spacerowych też grzęzną w żwirze o wózkach inwalidzkich, nie wspominając. Może konstruktorzy tego wybitnego projektu zapoznają się z sytuacją i dokonają stosownych zmian? Czytaj również: Zobacz także: Nowa Prochownia, czyli marsjański klimat w Parku Żeromskiego Zobacz także: Slumsy na ulicy Śmiałej Zobacz także: Slumsy na Żoliborzu przy ulicy Mickiewicza Zobacz także: Marymont Potok i slamsy Zobacz także: Żoliborz zamienia się w dzielnicę slumsów