Marymoncka pielęgnacja drzew rozpoczęła się na początku kwietnia, kiedy z większości drzew na osiedlu Marymont Potok obcięto gałęzie. Teraz „pielęgniarze” wzięli się za drzewa iglaste, obcinając dolne gałęzie. Przed wycinką była to fajna alejka, gdzie za zasłoną z gałęzi można było odpocząć na ławeczce w cieniu drzew. Niestety teraz miejsce zupełnie straciło swój urok i klimat, zrobiło się łyso niczym na zlocie skinheadów. Komu mogły przeszkadzać rozłożyste gałęzie? Nie stanowiły żadnego zagrożenia, przetrwały burze i wichury, a jednak zdecydowano się je obciąć. Mieszkańcy podejrzewają zbieraczy chrustu, który ostatnio stał się cennym trofeum a po wymiecionych z gałęzi lasach przyszła pora na osiedlowe zieleńce i skwerki. Czytaj również: Zobacz także: Slumsy w Parku Żeromskiego Zobacz także: Slumsy na ulicy Śmiałej Zobacz także: Slumsy na Żoliborzu przy ulicy Mickiewicza Zobacz także: Marymont Potok i slamsy Zobacz także: Żoliborz zamienia się w dzielnicę slumsów