Na wiosnę ma zostać ogłoszony wykonawca kładki o długości 80 metrów i szerokości 3,5 metra, która połączy aleję Wojska Polskiego z Cytadelą Warszawską. Konstrukcja wsparta na filarach ma ułatwić dostęp do Muzeum Wojska Polskiego i Muzeum Historii Polski, mieszczących się na terenie Cytadeli. Projekt kładki, podobnie jak obu muzeów, został przygotowany przez pracownię WXCA.

Spór o zasadność inwestycji

Chociaż inwestycja ma na celu poprawę dostępności do muzeów, spotkała się z krytyką. Aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze zgłosili petycję do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministerstwa Obrony Narodowej, postulując wstrzymanie budowy. Wskazali, że:

• Projekt powstał bez konsultacji z mieszkańcami, co ignoruje potrzeby lokalnej społeczności.
• Budowa może wpłynąć negatywnie na przestrzeń zieloną Cytadeli, zmieniając jej unikalny charakter.
• Inwestycja zwiększy ruch samochodowy i autokarowy, co zaowocuje wyższym poziomem zanieczyszczeń i hałasu, a także zmniejszeniem liczby miejsc parkingowych w weekendy.

Aktywiści zauważyli również, że teren Cytadeli posiada już trzy wejścia, a rewitalizacja okolicznych obszarów, takich jak osiedle Cytadela Południowa, została pominięta.

Kładka mimo kontrowersji

Pomimo protestów, prace przygotowawcze są zaawansowane. W marcu planowane jest ogłoszenie wykonawcy, a cała inwestycja, włącznie z przebudową kazamat, ma być zakończona w ciągu dwóch lat. Na realizację projektu przeznaczono 49 milionów złotych, co wywołuje pytania o priorytety wydatków publicznych w obecnych czasach ograniczonych środków.

Perspektywy i wyzwania

Budowa kładki ma zarówno zwolenników, widzących w niej szansę na rozwój turystyki, jak i przeciwników, którzy obawiają się o środowisko, komfort mieszkańców oraz zasadność samej inwestycji. Czy kładka okaże się nową atrakcją, czy kolejnym punktem zapalnym w debacie o miejskich inwestycjach? Przyszłość pokaże.

Czytaj również: