Nasza żoliborska wspólnota, podczas ostatniego święta zmarłych po raz kolejny pokazała swoją wielkość. Jak niestety wszyscy wiemy, przez coraz większe rozprzestrzenianie się koronawirusa cmentarze w naszym kraju zostały zamknięte. Jednak nie oznaczało to, że nie można zapalać zniczy i stawiać kwiatów. Spora część polaków okazywała swoją pamięć przed zamkniętymi bramami cmentarzy. Jednak najbardziej na Żoliborzu wzruszyć mógł fakt zapalania lampek przy różnego rodzaju miejscach pamięci naszych bohaterów, czy tablic upamiętniających znanych mieszkańcach Żoliborza, jak Andrzej Wajda, czy Lech Kaczyński, którzy już odeszli z tego świata. Aż miło było w ten niedzielny wieczór 1 listopada zobaczyć rozświetlone od światła pamięci miejsca tak bliskie każdemu Polakowi. Mnie najmilej było spojrzeć na tablicę pamiątkową powstańców warszawskich znajdującą się na rogu ulic Suzina i Próchnika. Tego wyjątkowego dnia cała była udekorowana w kwiaty i w znicze, niemalże tak samo, jak w rocznicę wybuchu powstania. Sam osobiście złożyłem jeden symboliczny bukiet chryzantem i zapaliłem jeden czerwony znicz, bo tego dnia nie liczy się ilość, lecz pamięć, nawet najmniejsza lampka przy każdym miejscu, jest pochodnią wiecznego ognia pamięci, o który musimy dbać, by nigdy nie zgasł i rozświetlał nam drogę ku przyszłości. Przy okazji oprócz upamiętnienia udało się pomóc lokalnym przycmentarnym sprzedawcom zniczy i kwiatów, którzy w wyniku nieodpowiedzialnej decyzji rządu o nagłym zamknięciu cmentarzy 24 godziny przed 1 listopada znaleźli się z „Ręką w nocniku . Niektórzy kupili cmentarne kwiaty, by wystawić je na balkonie. Dlatego z całego serca zarówno za pamięć o naszych bohaterach, czy sąsiadach oraz za solidarność ze sprzedawcami, chciałbym podziękować żoliborzanom, jak i osobom zaprzyjaźnionym z naszą dzielnicę. Mam nadzieję, że czas zarazy wkrótce się zakończy i za rok będziemy mogli na spokojnie i bez żadnych przeciwności odwiedzić groby naszych bliskich. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zobacz także: Zaraza i Rewolucja to siostry Zobacz także: Kolejny atak na kościół św. Jana Kantego Zobacz także: Rondo Turowicza - tym razem ofiarą urzędniczego niedbalstwa padł słupek