Reklama

Zaraza i Rewolucja to siostry

19/11/2020 04:05

Pierwsi chorzy pojawili się zimą w Szpitalu na Lefortowie, ale na dobre zaraza zapanowała nad miastem wiosna następnego roku. W marcu, w jednej z fabryk na przedmieściach zmarło około stu osób.
Zagrożenia nie doceniły ani władze lokalne (feldmarszałek Sałtykow) ani centralne (Katarzyna II). Nie wprowadzono na czas kwarantanny. W rezultacie do sierpnia epidemia objęła prawie całe miasto i okolice, a liczba zgonów sięgała tysięcy każdego dnia.
Dopiero latem wprowadzono lock down z prawdziwego zdarzenia. Zarażeni się ukrywali. Ciała zmarłych na zarazę były wyrzucane na ulicę z obawy przed dekontaminacją. Odkażenie wówczas polegała na zniszczeniu – spaleniu całego mienia zarażonych, bez odszkodowania.
Wobec rozprzestrzeniania się epidemii wprowadzono strefy przymusowej kwarantanny, zamknięto publiczne banie, zakłady pracy, sklepy i budynki administracji.
Zapanował kryzys ekonomiczny.
Pierwsze wystąpienia przeciwko działaniom władz miały miejsce 29 sierpnia i 1 września w Lefortowie i były wymierzone w lekarzy i szpital.
Na początku września zamieszki zaczęły się rozprzestrzeniać i przybierać na sile. Wraz z Rewolucją również i jej siostra Zaraza przybierała na sile. We wrześniu w mieście zabrakło trumien. Zdezorientowana głowa miejskiej administracji wspomniany feldmarszałek Sałtykow napisał do Katarzyny II o „tak tragicznej sytuacji”, że poprosił o urlop na czas epidemii.
Nie czekając na odpowiedź, uciekł na urlop do swojej posiadłości Marfino, położonej na przedmieściach.
Widzieli to pozostawieni sami sobie mieszkańcy. Pozostała tylko wiara. Ożył z nieznaną wcześniej siłą kult ikony Matki Bożej Bogolubskiej wiszącej nad Barbarzyńskimi Wrotami do Kitajgorodu. Mieszkańcy spontanicznie ustawiali się w kolejkach do cudownej ikony. Modlitwy i uwielbienie były czynione bez zachowania dystansu. Widziały to władze kościelne, które nie opuściły wiernych i miasta. Arcybiskup Ambroży był osobą wykształconą. Władał greckim, łaciną i hebrajskim.
Widząc, zachowanie wiernych, które zagraża ich zdrowiu zabronił wiernym gromadzić się przed obrazem Matki Boskiej Bogulobskiej. Postanowił usunąć ikonę z Barbarzyńskich Wrót. Wraz z zapieczętowanym pojemnikiem z ofiarami przeniesiono ją do znajdującej się na Kremlu siedziby arcybiskupa.
15 września 1771 roku tłum mieszkańców Moskwy uderzył na Kreml, chcąc wymierzyć sprawiedliwość arcybiskupowi Ambrożemu. Tłum rozbroił strażników i wdarł się na Kreml, niszcząc rezydencję arcybiskupa do szczętu wraz z piwnicami. Arcybiskupowi moskiewskiemu Ambrożemu udało się jednak uciec.
Dzień później 16 września rozruchy przybrały na sile. Zdobyto Monastyr Doński, w którym schronił się arcybiskup. Duchowny wyszedł do wiernych zorganizowano mu wysłuchanie. Arcybiskup skutecznie się bronił, aż do momentu, gdy jakiś znany antyklerykał bezpardonowo wymierzył mu „sprawiedliwość ludową”. Arcybiskupa Abrożego zabito. Następnie zniszczono dwie strefy kwarantanny. Po południu tłum ponownie zebrał się pod Kremlem, który tym razem obstawiony był przez liczne oddziały wojskowe dowodzone przez generała pułkownika Piotra Jeropkina. Gdy demonstranci podjęli próbę wdarcia się na Kreml, wojsko otworzyło ogień kończąc i rewolucje i jej siostrę zarazę.
Kluczem do pokonania epidemii jest dobre zarządzanie
26 września 1771 przybył do Moskwy kochanek imperatorowej hrabia Grigorij Grigoriewicz Orłow, aby przywrócić tu porządek. Zniesiono utrudniające życie przepisy i wycofano się z pomysłu konfiskat i niszczenia mienia chorych. Zwiększono również dostawy żywności do miasta i zorganizowano roboty publiczne. Grigorij Grigoriewicz Orłow zwiększył liczbę szpitali i pensje lekarzy. Dodatkowo wszystkim lekarzom przyznano w przypadku ich śmierci - odszkodowania dla bliskich.
Innym skutecznym środkiem był dekret moskiewskiego Senatu z 17 listopada 1771 r. - „O środkach zwalczania epidemii i urządzania cmentarzy”. Wszystkim, bez względu na status społeczny, nakazano pochówek na specjalnie wyznaczonych cmentarzach poza granicami miasta.
W ramach robót publicznych wykonywano naprawę dróg, budowę wodociągów, prace rozbiórkowe, oczyszczono teren ze zniszczeń. 300 osób, które uznano odpowiedzialnymi za bunt, postawiono przed sądem. Zapadły cztery wyroki śmierci na zabójców Arcybiskupa Ambrożego, 170 innych natomiast skazano na katorgę. Zaraza, która zebrała straszne żniwo, zaczęła zanikać. Do listopada 1771 roku w wyniku dżumy w Moskwie zmarło 55 tysięcy osób.
Tak więc zaraza i rewolucja ponownie zostały siostrami.
Źródło : https://екатерина2

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iZoliborz.pl




Reklama
Wróć do