Widać jest to dość trudne zadanie dla urzędnika opiekującego się tym swoistym przystankiem sztuki. Bowiem nijak nie może trafić. I pół biedy jak nikną w mroku białoruskie zamki. Ale wystawa poświęcona pamięci Jacka Kuronia powinna zobowiązywać. Jak widać gołym okiem,nie wszystkich. Może podciągnąć trochę kabla i dołożyć „na zaś” świateł? Będzie łatwiej trafić, a lepiej będą wyglądać oświetlone puste miejsca, niż nie oświetlone prace. Zresztą zawsze można wykręcić żarówkę.