Nie dość, że Pani Prezydent przepchała przed terminem tunel metra i można nim pojechać całą trasę, to jeszcze od nowego roku będzie można komunikacją miejską jeździć nie drożej, a nawet, przy pewnych zakupach biletów, taniej niż obecnie. A miało zdrożeć, jak pamiętamy. Co prawda metrem nie dojedziemy do Szpitala Bielańskiego, ale za to opłaci się nam ta przesiadka (przy Hali Marymonckiej oczywiście, bo tam już wkrótce na autobusowej pętli powstanie garmaż dla ludności - albo biurowiec, ale to nowe miejsca pracy, więc i tak dobrze - właśnie ogłoszono konkurs ofert na dzierżawę terenu pod cele handlowo-usługowo-biurowe z dopuszczeniem działalności gastronomicznej ). Wracając do Szpitala Bielańskiego, to nie dość, że się na przesiadce najemy, to jeszcze generalnie warto tam będzie jechać, gdyż, by zacytować komunikat prasowy służb miejskich: Pracownia Radiologii Zabiegowej na Oddziale Chirurgii Naczyniowej Szpitala Bielańskiego wykonuje już specjalistyczne badania nowym aparatem do angiografii naczyniowej, który został zakupiony z dotacji miasta. Urządzenie będzie służyło do pomocy przy zabiegach w chirurgii naczyniowej, zajmującej się patologiami w obrębie naczyń krwionośnych i limfatycznych, z wyłączeniem serca. Zakup aparatu oraz adaptacja pomieszczeń Pracowni Radiologii Zabiegowej zostały sfinansowane z dotacji budżetu m.st. Warszawy w wysokości 3 mln zł. A już wkrótce będzie warto jechać tramwajem nawet dalej, bo jesienią ma się rozpocząć budowa linii tramwajowej na Tarchomin, tak by się ją dało skończyć przed wyborami samorządowymi, a przecież jeszcze niedawno z powodu niemożności rychłej realizacji tej inwestycji, miasto kupiło specjalne dwustronne i dwukierunkowe tramwaje, którymi skądinąd prawie nikt nie chciał jeździć po kadłubowej trasie przez most Skłodowskiej-Curie. Czy jest tu coś do skrytykowania? Chyba nie, bo nawet te teraz mało potrzebne dwukierunkowe tramwaje mogą się w miejskim taborze nieraz przydać. Jak widać, wiele można zrobić dla mieszkańców stolicy, jeśli zajmą się organizacją referendum w sprawie odwołania Prezydent Miasta. Powinno się może co roku robić takie referenda? A może po prostu do ciągnięcia miejskiego wozu, należy weprząc porządnego konia, a nie chabetę, którą trzeba nieustannie okładać batem? Zbigniew Duszewski redaktor naczelny (na zdjęciu, dzięki uprzejmości Wydziału Prasowego Urzędu m.st. Warszawy możemy zobaczyć urządzenie do angiografii naczyniowej)