Może będzie w Warszawie, na Żoliborzu to jest w dzielnicy, z którą była związana przez ostatnie lata życia. Inicjatywa wypłynęła od Anny Nehrebeckiej Radnej Warszawy i była przedmiotem obrad żoliborskiej komisji kultury 27 lutego. Widząc jak chłodno inicjatywa została przyjęta przez koleżanki i kolegów radnych Żoliborza, gorąco poprałem inicjatywę radnej Warszawy. Zgodnie z intencją inicjatorki, zaproponowałem by żoliborski odcinek ulicy Burakowskiej stał się ulicą Anny German. Trochę się rozpędziłem i jednocześnie zaproponowałem, by ulica Rydygiera na pobliskim odcinku od Powązkowskiej do Matysiakówny stała się ulicą Niemena, ale ten wniosek nie poddano pod głosowanie. Natomiast wniosek o zmianę nazwy ulicy Burakowskiej uzyskał poparcie większości głosów w komisji kultury. Dlaczego Anna German zasługuje na ulicę na Żoliborzu? Uzasadniałem wniosek posiłkując się publikacją Informatora Żoliborza z 2009 roku. http://www.infzoliborza.waw.pl/152/8.html Ostatnie lata życia, żoliborski dom, bliscy wszystko to przemawia za tą inicjatywą. Dla mnie osobiście dodatkową motywacją jest jej repatriancki los. Dla całego pokolenia urodzonych w latach trzydziestych, dla pokolenia repatriantów, dla tych, którzy wychowali się w języku rosyjskim wiedząc, że to nie jest ich ojczysty język. Dla Nich wszystkich Ona była wyjątkowo bliską osobą.. W 1982 roku u piosenkarki zdiagnozowano raka. Zmarła 26 sierpnia 1982 w wieku 46 lat w Warszawie 30 sierpnia 1982 r. artystka została pochowana na Cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym w Warszawie. Na jej grobie wyryto: Pan jest pasterzem moim . Podobno w jej domu, jej pianino stoi dalej w tym samym miejscu.