W parku na Kępie Potockiej większość z licznie biesiadujących osób ma w głębokim poważaniu zalecenia sanitarne i nie tylko nie wkłada maseczek, ale też nie przestrzega zakazu zgromadzeń. Jak pojawił się zmotoryzowany policyjny patrol, większość myślała, że rozpocznie się kontrolowanie osób łamiących przepisy. Policjanci udali się jednak w stronę baru gdzie zniknęli na około piętnaście minut. Wyszli i dziarskim krokiem skierowali się w stronę radiowozu, który stał zaparkowany przy ulicy Gwiaździstej z włączonymi niebieskimi światłami. Jeden z nich miał w ręku torbę wyglądem przypominającą opakowanie, w jakim klienci baru dostają jedzenie na wynos. Nie chcemy nic insynuować. Zakładamy, że policjanci wykonywali w czasie służby jakieś bardzo ważne i niebezpieczne zadanie. Relację z akcji znajdziecie w galerii zdjęć. Czytaj również: Zobacz także: Bandyterka w Parku Żeromskiego Zobacz także: Przebudowa ulicy Rydygiera na ostatniej prostej Zobacz także: Pan Prezydent to nam może