Reklama

"Na polecenie pana dewelopera" - czyli kto rządzi Żoliborzem?

20/05/2013 00:00

Kto nadaje ulicom nazwy? Deweloper czy stosowna uchwała Rady Warszawy, poprzedzona stosowną opinią dzielnicy? Czy można używać znaku urzędowego w kampanii reklamowej dewelopera?


Ponieważ mowa o projekcie budowy 13 domów, nazwanym Żoliborz Artystyczny, to chciałbym dla wprowadzenia w klimat zacytować piosenkę Pablopavo – Telefon, w której podmiot liryczny śni o stanie idealnym, gdzie:
nikt nie kradnie przestrzeni by mieć iluzje bezpieczeństwa,
Warszawy urzędnicy nie biorą łapówek by zburzyć domy trzy
Pamiętające Franza Fischera na polecenie pana dewelopera”

Kiedy zobaczyłem reklamę dewelopera: „Odkrywamy Żoliborz” pomyślałem, ŻE SNIĘ.

To, że „Projekt Żoliborz” polityczne ugrupowanie, współrządzące z PO naszą dzielnicą reklamuje ofertę handlową dewelopera - to mnie już nie dziwi. Ale co na plakacie robi logo Urządu Dzielnicy Żoliborz – się pytam?

Dzieło dewelopera

Deweloper wprowadza do sprzedaży nową inwestycję - osiedle 13 domów położone na nieruchomości ograniczonej od wschodu ul. Powązkowską, od zachodu - Elbląską, a od południa - linią kolejową. Osiedle będzie ładne, ale nie dzięki firmie budowlanej, tylko dzięki projektantom Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego „Powązki”.

Osiedle będzie niższe, niż to z drugiej strony Powązkowskiej, gdzie plan nie powstał. Plan Powązek pozwala na budynki o wysokości do sześciu pięter, z nieco tylko wyższą siedmiopiętrową dominantą. Tam gdzie chciwość deweloperska nie jest ograniczona zapisami planistów (Żoliborz Południowy) zabudowa sięga dziesięciu pięter, a bloki są masywniejsze i ustawione znacznie ciaśniej.

Pytanie pierwsze:

Dlaczego deweloper w swojej kampanii reklamowej, użył urzędowego znaku Żoliborza i loga jednego z politycznych żoliborskich ugrupowań sprawującego obecnie władzę na Żoliborzu?

Chodzi o podkreślenie żoliborskości tego miejsca.

Osiedle jest głęboko w krzakach, ani to Wola, ani Bemowo, a Żoliborz tylko administracyjnie! Więc wszystko ma podkreślać żoliborskość miejsca. Dla mnie to po prostu Powązki, ale deweloper pragnie by przyjęła się nazwa „Żoliborz Artystyczny”. Dlaczego? Jako nawiązanie do Żoliborza Oficerskiego, Urzędniczego, czy Dziennikarskiego. Fragmenty osiedla, etapy realizacji inwestycji nazywane będą "koloniami", tak żeby było nawiązanie do ducha przedwojennej spółdzielczości WSM.

Cóż, hipokryzja to hołd oddany Cnocie przez grzech...

Jest jeszcze drugi efekt takiego opieczętowania reklamowego billboardu – wiarygodność. Taka urzędowa pieczęć dodaje powagi i znaczenia.

Żeby nie było wątpliwości kto tu rządzi - deweloper już opublikował nazwy ulic skwerów i kolonii. Nie jako propozycje tylko jako przyszłe adresy dzisiejszych nabywców.

Pytanie drugie:

O ile intencje dewelopera są oczywiste, o tyle korzyści dla Urzędu Żoliborza żadne. Dlaczego Urząd Dzielnicy Żoliborz uczestniczy, autoryzuje kampanie reklamową dewelopera? Projekt Żoliborz, jaki jest każdy widzi, ale dlaczego użyto urzędowy herb?

A może każdy może pieczętować się naszym dobrem - urzędowym znakiem...

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iZoliborz.pl




Reklama
Wróć do