Na rogu ulic Niegolewskiego i Felińskiego mamy prawdziwy dojrzały już morwy i spadają na chodnik. Nikt ich nie zbiera a szkoda, bo w smaku nie ustępują tak popularnym o tej porze roku czereśniom czy wiśniom. Nieco wbrew temu, co widać, nie jest to niewystępująca w naszym kraju morwa czerwona a morwa biała, której dojrzałe owoce przybierają kolor ciemnoczerwony. Owoce są jadalne i ponoć mają wiele właściwości leczniczych. Szkoda tylko, że tak bardzo brudzą chodnik. Czytaj również: Zobacz także: Nowa Prochownia, czyli marsjański klimat w Parku Żeromskiego Zobacz także: Slumsy na ulicy Śmiałej Zobacz także: Slumsy na Żoliborzu przy ulicy Mickiewicza Zobacz także: Marymont Potok i slamsy Zobacz także: Żoliborz zamienia się w dzielnicę slumsów