Marymont Potok zielenieje i to dosłownie. Parę dni ciepła wystarczyło, aby zrobiło się zielono. W części osiedla trawniki zaliczyły już nawet pierwsze sianokosy. Niestety na większości terenów zabrakło kasy na trawę stąd część terenów, obsiano pokrzywami. Mają znacznie więcej zalet od trawy, są łatwiejsze w eksploatacji a co najważniejsze, nie trzeba ich kosić ani podlewać, choć są równie zielone, a nawet bardziej. W odróżnieniu od trawników pokrzyw nikt nie będzie deptał a spacerowicze, nie będą opuszczali wytyczonych ścieżek. Za kilka dni pokrzywy osiągną metr wysokości, aby w kolejnych miesiącach przekroczyć grubo ponad dwa metry. I będzie pięknie jak zawsze. Aż do późnej jesieni, kiedy zostaną w końcu skoszone. Czytaj również: Zobacz także: Zakazany Żoliborz Artystyczny Zobacz także: Bobry i żeremia na Żoliborzu Zobacz także: Zakątek świętych krów na Barszczewskiej Zobacz także: Pszczółki powrócą na Kępę Potocką Zobacz także: Amrit, Prochownia, Fort Sokolnickiego. Kto następny do zamknięcia?