Reklama

List w sprawie Alei Wojska Polskiego

03/11/2015 10:43

Jest to stanowisko mieszkańców Starego Żoliborza

Redakcja Informatora Żoliborz

 

Szanowni Państwo,

 

W związku z artykułem pana Witolda Sielewicza, opublikowanym w numerze

17 _Informatora Żoliborz_ (23.10 - 06.11.2015 r.), a dotyczącym

zainicjowanej m.in [1]. przez niego debaty o Alei Wojska Polskiego

przesyłam, z prośbą o publikację, stanowisko mieszkańców Starego

Żoliborza. Zostało ono po spotkaniu w dniu 9 września br. przesłane

do Biura Rozwoju Miasta, Stowarzyszenia Żoliborzan a także inicjatora

tzn. Projektu Żoliborz.

 

Jednocześnie odnosząc się do ww. artykułu uważam, że tekst

opublikowany w numerze 15 _Informatora _a także informacja, która

ukazała się w Gazecie Stołecznej bezpośrednio po spotkaniu znacznie

lepiej relacjonowały przebieg dyskusji. Obecny tekst tzw.

podsumowujący, przede wszystkim oddaje subiektywne stanowisko autora a

marginalizuje opinie i głosy w dyskusji.

 

Podkreślam, że mieszkańcy zarówno na pierwszym jak i na drugim

spotkaniu w dniu 14 października br. mówili, że domagają się, aby

uporządkować zieleń w Alei i systematycznie o nią dbać w kierunku

założenia parkowego. Sama nazwa Alei, szacunek dla tradycji i jej

twórców oraz sąsiedztwo budowanego Muzeum Wojska Polskiego i Muzeum

Historii Polski predestynuje ten teren do funkcji reprezentacyjnych,

zawierających elementy upamiętniające chwałę polskiego oręża i

bohaterów walczących o niepodległość.

 

Natomiast zaproponowany na pierwszym spotkaniu projekt targu (z budami

dla bukinistów etc.), „pluskowiska” i szerokiego wybetonowanego

deptaka, przy którym można by handlować zupełnie nie licuje z

charakterem Alei Wojska Polskiego.

 

Smutne, ale i przerażające jest to, że inicjatorzy dyskusji tak mało

cenią zieleń w mieście i z taką łatwością decydują się

poświęcać na inne cele kolejną zieloną przestrzeń publiczną. Za

to oferują deptak, przy nim targ a co za tym idzie i dziesiątki

samochodów, które z braku miejsc parkingowych będą zmuszone

rozjeżdżać trawniki, a dla których pewnie szybko zabetonuje się

kolejne zielone przestrzenie. A przecież zauważamy, jak szybko kurczy

się zieleń w miejscach ogólnodostępnych na Żoliborzu. Dlatego też

szanujmy i dbajmy o to co jeszcze nam pozostało!

 

W związku z powyższym uprzejmie proszę Redakcję o publikację tego

listu oraz załączonego pisma mieszkańców.

 

Liczę, że dzięki temu czytelnicy poznają też inny punkt widzenia

dotyczący „zagospodarowania” Alei niż ten autorstwa Projektu

Żoliborz. Niestety coraz powszechniej zauważamy, że nikt nie bierze

pod uwagę zdania lokalnych społeczności, a konsultacje służą

realizacji procedur, a nie wysłuchaniu i uwzględnieniu racji

bezpośrednio zainteresowanych tj. nas mieszkańców.

 

Z poważaniem ,

 

Katarzyna Romanowska

 

 


 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2015-11-05 12:41:11

    Po stokroć racja... nie oddawajmy zieleni pochopnie. I szanujmy to co poprzednicy pięknie zaprojektowali i.... zrealizowali. Łukasz Kurpisz

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-11-06 09:46:02

    Absolutnie się zgadzam z panią Romanowską! tak właśnie było.Większość mieszkańców wcale nie poparła pomysłów pana Sielewicza(jak On twierdzi w swoim "podsumowaniu") Większość Żoliborzan nie chce żadnych drastycznych, ani funkcjonalnych zmian w Alei Wojska Polskiego! To właśnie charakter parkowej, zielonej Alei jest jej największym atutem i nie pozwolimy jej zniszczyć ani zabetonować, ani oszpecić jarmarcznymi budami.Autorzy tych "pseudokonsultacji" wcale nie byli zainteresowani zdaniem mieszkańców, a raczej ewentualną realizacją swoich projektów, szkodliwych dla Żoliborza, pod przykrywką rzekomych konsultacji..i "akceptacji większości mieszkańców"(której faktycznie-NIE MA!)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-11-06 15:39:31

    A Ja bym prosił o nie śnianie zamętu, tylko o merytoryczną dyskusje. Jestem mieszkańcem Starego Żoliborza od urodzenia, aktualnie mieszkańcem Alei Wojska i nie popieram tego listu (w całości), gdyż jest tendencyjny. Nie interesują mnie układy polityczne i wyraźnie kreowana nagonka na "Projekt Żoliborz" z którym nie mam nic wspólnego, interesuje mnie tylko przestrzeń w której przebywam codziennie. List jest bardzo jednostronny dla utrzymania statusu quo, "szacunek dla tradycji i szanowanie zieleni, chwała walczących bohaterów i niepodległość" przeciw "budy z pluskowiska, pewnie wybetonouje się kolejne zielone przestrzenie" - no błagam! ... to ma być racjonalne podejscie w dyskusji? - zero obiektywności i czysta manipulacja którą to własnie się zarzuca. Oczywiscie że przede wszystkim powinno się zadbać o zieleń i wyrównać chodniki - z takim postulatem nie da się nie zgodzić! to oczywistość (podobnie jak nie wycinanie drzew - jeżeli nie są chore). Jednak zdecydowanie też powinno być miejsce na jakiegoś rodzaju deptak (w małym wymiarze, bo ludzie i tak chodzą środkiem, aktualne chodniki są ni 5, ni w 10 i jest ogólny nieład) oraz powinno być uporządkowane i stałe miejsce na inicjatywy mieszkańców takie jak weekendowy Targ Śniadaniowy (z którym również nie mam nic wspólnego, czasem korzystam). A przede wszystkim powinno się solidnie zastanowić jak zmniejszyć ilość samochodów, nie utrudniając przy tym życia mieszkańcom... na pierwszym miejscu postawmy jednak na życie ludzi żywych, a dopiero na drugim upamiętnianie śmierci zmarłych "ciszę i spokój" w środku miasta, dziękuje.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-11-07 11:10:05

    To właśnie "ludzie żywi"..na owych "konsultacjach"(z inicjatywy Projektu Żoliborz, a nie na życzenie społeczności żoliborskiej!), mieszkańcy Alei Wojska Polskiego i Żoliborza wyrazili swoje opinie i wyrażną krytykę odnośnie projektu przedstawionego przez firmę architektoniczną, promowaną przez pana Sielewicza.Większość mieszkańców pragnie zachowania zielonego-parkowego charakteru naszej Alei, bez żadnego szerokiego betonowego deptaka , kosztem trawników i drzewostanu.Właśnie po tą ciszę i spokój i zieleń przyjeżdżają do nas na spacery mieszkańcy z innych dzielnic.Wystarczy zadbać o trawniki, zieleń(drzewa, krzewy, kwietniki..), chodniki, ścieżkę rowerową, ławki, śmietniki. Co do Targu Śniadaniowego, to społeczność żoliborska też wyraziła się wystarczająco jasno w swojej petycji do Burmistrza, który przychylił się do oczekiwań mieszkańców tej części Żoliborza i zdecydował, ze od wiosny 2016 będą oni mogli wreszcie, po 3 latach, odpocząć od uciążliwości Targu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-11-07 23:55:53

    Ponawiam prośbę... http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=11394 1,307 potwierdzonych głosów poparcia dla Targu Śniadaniowego, 3 = słownie: trzy głosy za przeniesieniem / usunięciem targu... to jest merytoryczny argument, a nie straszenie "szerokim betonowym Sielewicza"..."żadnego szerokiego betonowego deptaka , kosztem trawników i drzewostanu"...petycje przeciw chętnie bym zobaczył. Ja również pragnę zachowania zielonego-parkowego charakteru Alei, lecz uporządkowanie zwane czasem rewitalizacją, czy dopuszczanie targu tego nie wyklucza, pozdrawiam.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-11-12 13:47:33

    Dołączam się do Apelu autorki, nie dajmy się zabetonować !!! Szanujmy koncepcje urbanistyczne twórców tej dzielnicy. Nie pozbywajmy się ostatnich zielonych miejsc w naszym mieście!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-11-13 10:26:25

    Jak się powołuje na dawne koncepcje to warto się z nimi zapoznać i nie pisać bzdur. Przedwojenni planiści Żoliborza projektowali al. Wojska Polskiego tak, aby była reprezentacyjną aleją przystosowaną do defilad. Obecne ruiny działobitni, przy końcu al. Wojska Polskiego, miały być wyburzone. Aleja miała być przedłużona i poprzez wyłom w murach Cytadeli miała połączyć się z istniejącym tam placem Gwardii. Zieleń , która istnieje obecnie pomiędzy obu nitkami Alei nie była w planach. Obie jezdnie miał rozdzielać nieduży wąski pasek trawnika a one maiły być szerokie i przystosowane do parad czy defilad. II wojna Światowa uniemożliwiła dokończenie tych zamierzeń. I chyba dobrze ,że jest tak jak jest i nikt nie zamierza wracać do przedwojennych koncepcji. Jak pokazuje historia tej Alei watro jednak czasami pomyśleć nad możliwymi zmianami, które dopasowują jej wygląd i funkcje to obecnych potrzeb.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iZoliborz.pl




Reklama
Wróć do