Przeczytałem artykuł pana W. Sielewicza z nr 9 z 2017 InformatoraŻoliborza biadający nad problemem parkowania na ulicach za pl.Wilsona w stronę dawnej ul.Stołecznej. Piękna nazwa ulicy iszkoda,że ją zmieniono pod wpływem klerykałów. Natomiast , wkwestii parkowania , nic w artykule , nie wspomina się o skwerku na Tucholskiej , o zakorkowaniu Dziennikarskiej i Krasińskiego od pl.Wilsona ku Wiśle. Na tym odcinku Krasińskiego , gdzie jamieszkam. [middle1] Codziennie tam samochodziarze z Białołęki i Targówka blokują ulice , że strach wyjechać własnym samochodem do miasta bo jak się wróci to nie ma gdzie postawić. Do tego jeszcze ci zza Wisły stawiają często auta rurą wydechową w stronę okien i cały smród przy ruszaniu idzie w okna , m.in. w moje , bo mieszkam na parterze. Domyślam się ,że Pani ma mieszkanie po tamtej stronie Krasińskiego , za placem, więc kwestia parkowania po tamtej stronie pl. Wilsona jest koszulą bliższą Pani ciału . Jestem rad,że czasami nasze interesy są zbieżne , np. współnie protestowaliśmy na pl. Wilsona przeciw budowie mostu na przedłużeniu Krasińskiego i to poskutkowało. Ja mieszkam przy Krasińskiego ponad pół wieku , ale nie jest to mój pierwszy kontakt z tą dzielnicą. Mój wujek i stryjek , byli współzałożycielami spółdzielni mieszkaniowej Feniks przy Słowackiego i przed 1939 r. w ich mieszkaniach bywałem do Powstania . A wracając do mojej części Krasińskiego. Pamiętam jak fajnie wyglądała ta część ulicy , jak tutaj zamieszkałem w 1964 r. - żywopłot prze oknami ,wąska ulica Krasińskiego , zakręcająca w dół na wysokości Czarnieckiego, cisza i spokój. Zdaję sobie sprawę ,że wiecznie tak trwać nie mogło , ale gdyby obejmowała nas strefa płatnego parkowania dla przyjeżdżających codziennie - głównie z za Wisły , to napewno więcej osób z tamtąd jeździłoby metrem i inną komunikacją miejską. I łatwiejsze byłoby parkowanie dla mieszkańców Żoliborza , po obu stronach pl.Wilsona . Z poważaniem Sławomir Bołdok ,mieszkaniec