28 listopada 2015 r. odbył się w Kalinowym Sercu wernisaż wystawy wielkiej, polskiej rzeźbiarki, żoliborzanki – Barbary Zbrożyny. Wystawę zorganizowali wspólnie: prezes Fundacji Kalinowe Serce i reżyser Teatru telewizji Zbigniew Dzięgiel, córka artystki Dorota Zbrożyna i wnuczka Judyta Rościszowska. Pięknie zaaranżowane i wyeksponowane w klimatycznym Kalinowym Sercu rzeźby i rysunki Barbary Zbrożyny będzie można oglądać, podziwiać i kontemplować do 15 stycznia 2016 r. Słowa kontemplować użyłam świadomie, gdyż obcując z dziełami wielkiej artystki zauważa się w nich zarówno miłość do człowieka, jak i niepokój o świat, smutek przemijania czy wątek śmierci. Niezależnie od widocznego dramatyzmu jaki niosą prace Barbary Zbrożyny (myślę nie tylko o tych, które zostały zaprezentowane) spotkanie w Kalinowym Sercu miało ciepły, wspomnieniowy charakter. Prowadząca spotkanie córka Dorota zachęcała znajomych i przyjaciół do opowiadania o Matce i przywoływania zdarzeń i historii, które mówiły o niej jako tylko o wybitnej artystce, ale także niezwykłej osobie i wrażliwym człowieku. Niemalże domową atmosferę spotkania dodatkowo podkreślała delikatna oprawa muzyczna w wykonaniu uroczej młodej piosenkarki i pianistki Marysi Holki. Wiele już napisano o Barbarze Zbrożynie i jej interesującym życiorysie, pięknej karcie z Powstania Warszawskiego, pracy zawodowej, pasjach społecznych a także wierszach i publikacjach. Jest atrakcyjnie wydana monografia przygotowana przez Annę Marię Leśniewską ale najbardziej zachęcam Państwa do przeczytania tekstu córki Doroty Pt. „Moja Mama była rzeźbiarką w książce „Nasze Mamy”. To tekst absolutnie wyjątkowy i zachęcałabym artystkę, moją przyjaciółkę Dorotę, żeby wydała go dodatkowo jako tekst samodzielny i odrębny. Barbara Zbrożyna bardzo kochała swoją jedyną wnuczkę Judytę Rościszewską, która wpadła na niezwykły pomysł, aby w grobie babci umieścić rzeźbiarskie dłuto. Zapewne trudno w to uwierzyć, ale po jakimś czasie na kamieniu pomnika pojawił się zarys postaci z rzeźbiarskim dłutem w ręce. No cóż, czasami na świecie dzieją się rzeczy, o których filozofom się nie śniło… Miałam przyjemność poznać Barbarę Brożynę niedługo przed śmiercią (zmarła w 1995r.) u mojej przyjaciółki, z którą się przyjaźniła. Zostało mi zdjęcie z tego spotkania, na którym długo rozmawiałyśmy o fascynacji Australią, szczególnym rodzajem światła i przyrody i o świecie Aborygenów. Nie każdy wybitny artysta jest intelektualistą. A Barbara Zbrożyna była także wnikliwą rozmówczynią i intelektualistką, która stale podejmowała próby rozumienia i opisywania trudnego świata bardzo różnorodnymi środkami. Ponieważ dzieła artystów żyją dłużej niż ich twórcy i prowadzą dialog z kolejnymi pokoleniami, zachęcam Państwa do wizyty w Kalinowym Sercu. Izabella Anna Zaremba