Zajrzałam sobie do naszego sklepu osiedlowego w sercu Potoku. No i nie powiem – imponujące wrażenie. Wielka metamorfoza po remoncie. Teraz są to delikatesy z prawdziwego zdarzenia. Dużo dobrego towaru, sensownie wyeksponowanego, sporo towarów w super promocyjnych cenach. Mam tylko nadzieję, że nie jest to taki krótkotrwały wabik i tak już zostanie. Lubię ten sklep, bo jest blisko i często mam po drodze. Korzystając z okazji pozwolę sobie jednak i na odrobinę krytyki. Zawsze denerwowało mnie to, że bardzo często jest czynna tylko jedna kasa i mimo braku tłumów często robią się zatory i zakupy trwają dłużej niż powinny. Mam nadzieję, że nowe wnętrze wymusi także lepszą organizację pracy, czego sobie i Państwu życzę. fot. Sergiusz Kornatowski