Wreszcie po roku negocjacji, napięć i braku współpracy koalicja MJN i Koalicji Obywatelskiej dobiegła końca. Od jutrzejszej sesji to zwycięska KO weźmie samodzielnie odpowiedzialność za naszą dzielnicę. I to jest dobra informacja. Jeszcze lepsza jest taka, że panią burmistrz Marię Popielawską (której chyba jedynym dokonaniem jest tabliczka w urzędzie, że jest burmistrzynią) zastąpi pani Renata Kozłowska. Dlaczego to jest dobra informacja? Ponieważ pani Kozłowska ma wszelkie kompetencje przejść do historii jako dobry burmistrz Żoliborza. Dlaczego? Po pierwsze zna bardzo dobrze naszą dzielnicę zarówno topograficznie, instytucjonalnie jak i towarzysko. Jest wieloletnim pracownikiem żoliborskiej oświaty a ostatnio dyrektorem szkoły. Po prostu nikt nie będzie musiał jej tłumaczyć, gdzie jest lodowisko na Potockiej (napiszę o nim już wkrótce) czy gdzie jest ulica Przasnyska i w którym miejscu jest przy niej szkoła. Po drugie jest szefową Platformy Obywatelskiej, czyli takim politycznym szefem radnych tego ugrupowania i wszyscy oni będą jej słuchać. Po trzecie pani Renata Kozłowska ma tak zwane kontakty do ludzi, którzy mogą dla Żoliborza zdobyć pieniądze lub rozwiązać jakiś problem w ratuszu. To jest największa kompetencja burmistrza. Móc zadzwonić, gdzie trzeba, aby lodowiska na Potockiej było w zimę a nie w lato. (Oj napiszę o tym, napiszę). Tak, że nie wiem czy od jutra na Żoliborzu będzie lepiej, ale wiem, że w końcu w żoliborskim ratuszu będzie ktoś z kim można poważnie porozmawiać. Ktoś spyta, dlaczego pani Renata Kozłowska nie zostanie głównym burmistrze? Odpowiadam, że nie mam bladego pojęcia, dlaczego tak nie jest.