15 maja ok. godz. 20.30 na ul. Potockiej płonął samochód marki Saab z krakowską rejestracją. Ogień rozprzestrzeniał się spod maski. Straż pożarna szybko uporała się z ogniem i dymem, który wydobywał się z całego samochodu. Strażacy, mimo groźby wybuchu, musieli gasić płomienie stojąc bardzo blisko pojazdu. Strach było patrzeć na dzielnych chłopaków stojących tak blisko, w końcu nie zdiagnozowanego zagrożenia. Trzeba przyznać, że ta okolica ul. Potockiej, pomiędzy Marii Kazimiery a Drużbacką obfituje we wszelkiego rodzaju pożary i kataklizmy miejskie wszelakiego autoramentu. Jakiś tydzień temu paliła się piwnica w budynku przy Bieniewickiej, dwa lata temu ewakuowano w nocy budynek Marii Kazimiery 1 z powodu uszkodzenia przyłącza gazu przez parkujący koło budynku samochód, który źle wymierzył odległość i zaparkował w ścianie budynku... Interwencje Straży Pożarnej są w tym rejonie na prawdę częste i sąsiedztwo strażaków jest nad wyraz zbawiennei skuteczne, bo w licznych tutejszych katastrofach nikt do tej pory nie zginął. Miejmy nadzieję, że tak będzie nadal, to znaczy, że nikt nie zginie, a regionalny klimat okolic Bieniewickiej i Potockiej nieco złagodnieje.