Jak podawaliśmy na portalu izoliborz.pl Żoliborska Wspólnota Samorządowa wywiesiła baner na dawnym pubie „Żagielek”, w którym obecnie znajduje się siedziba Żoliborskiego Stowarzyszenia „Dom, Rodzina, Człowiek”, organizacji dobroczynnej organizującej na skalę całego kraju zbiór plastikowych nakrętek, za które kupuje wózki inwalidzkie dla biednych niepełnosprawnych dzieci. Odnotowaliśmy również fakt, że szefowa znanego w całej Polsce Stowarzyszenia będzie kandydować z list Wspólnoty Samorządowej na Żoliborzu. Skomentowaliśmy samą treść hasła zamieszczonego na banerze, które jak ulał pasuje do pani Zofii Korzenieckiej-Podruckiej „ Głosuj na ludzi nie na partie”. Zawiesiliśmy na portalu tę informację o umieszczeniu baneru około 9.00 rano, a już o 15.00 do siedziby Stowarzyszenia przybył funkcjonariusz Straży Miejskiej… - Nawet się nie przedstawił, tylko od razu przeszedł do rzeczy twierdząc, że baner trzeba zdjąć, ponieważ z urzędu dzwonili. – relacjonuje zdenerwowana Zofia Korzeniecka –Podrucka – na moje pytanie, dlaczego i na jakiej podstawie, stwierdził tylko, że u nas jest strefa chroniona i trzeba zdjąć. Stwierdziłam, że niczego nie będę zdejmować i podałam numer telefonu do pana Grzegorza Wysockiego, szefa sztabu całej Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej – dodaje. - Rzeczywiście zadzwonił funkcjonariusz Straży Miejskiej z Żoliborza, twierdząc, że naruszamy strefę ochronną Kępy Potockiej – wyjaśnia Grzegorz Wysocki. Tak się składa, że często bywam na Kępie Potockiej i wiem, że banery na pubach, namiotach i kawiarniach w parku zawsze były i nikt z tego powodu nie wysyłał Straży Miejskiej. Jednak stwierdziłem, że skoro się upiera, jestem skłonny podać własne dane, jako sprawcy złamania prawa i spotkamy się w sądzie, bo oczywiście mandatu nie przyjmę. Pan wyraźnie spuścił z tonu tłumacząc, że mu w urzędzie kazali interweniować. Sytuację uznałem za zabawną. – dodaje. Jednak burmistrz dzielnicy Krzysztof Bugla z Platformy Obywatelskiej nie dał za wygraną i błyskawicznie wysłał pismo, w którym czytamy m.in., że na podstawie wizji lokalnej stwierdzono umieszczenie baneru promocyjnego na nieruchomości znajdującej się w strefie „Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu”. Pan burmistrz Bugla z Platformy Obywatelskiej ponadto prosi o niezwłoczne podjęcie czynności zmierzających do usunięcia wskazanej na wstępie planszy reklamowej. Pan burmistrz zapomniał dodać, że wschodnia ściana „Żagielka” a tak naprawdę prawie cały budynek nie znajduje się w obszarze, o którym pisze. Poza tym w „ Żagielku” ma swoje miejsce spotkań Wspólnota Samorządowa i trudno, aby podczas wyborów nie oznaczyła swojej siedziby. Ciekawe jest to, że pan burmistrz nie zauważa innych reklam, które z całą pewnością znajdują się na obszarze, o którym pisze. Najciekawsze nośniki to AMS (własność Agory wydawcy Gazety Wyborczej), które są promocyjne i literalnie niezgodne z prawem, promują co prawda słuszną ideę, ale nie wiadomo jak długo, ponieważ usiłowaliśmy jako redakcja uzyskać wgląd w umowę, ale jakoś bezskutecznie. - Zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Platforma Obywatelska robi, co może. Usiłuje urzędowymi działaniami utrudnić nam kampanię. Nie twierdzę, że zawsze i wszędzie działają bezprawnie, ale przykład żoliborski jest niebywały pod kątem szybkości i wybiórczego działania. Jeśli chodzi o aspekt prawny, to pewnie sprawa skończy się w sądzie, tylko niestety wyrok zapadnie już po werdykcie mieszkańców – podsumowuje Grzegorz Wysocki.