Znali go wszyscy okoliczni mieszkańcy. Kiedyś mieszkał na Marii Kazimiery 1. Został eksmitowany i nie odszedł z Żoliborza. Wiele lat spędził, jako bezdomny, na schodkach pawilonu przy Potockiej 14. Mariusza lubili wszyscy, dzielił się z innymi wszystkim, czym mógł się podzielić. Dla każdego miał uśmiech i dobre słowo. Ludzie odwdzięczali mu się tym samym. Miał nadzieję, że kiedyś odzyska dom, że los okaże się łaskawy. Ale nie stało się nic z tego, czego oczekiwał. Ludzie, od których zależał los Mariusza, nie zrobili, lub być może nie mogli zrobić nic, by pomóc temu człowiekowi odzyskać dom. I stało się tak, że umarł na schodach, na których spędził ostatnie lata swojego życia. Miał 54 lata. Teraz, w miejscu gdzie zawsze siedział, palą się świeczki. Pokój jego duszy Msza żałobna odbędzie się 26 czerwca o godz. 12.45 w Kościele Matki Bożej Królowej Polski