W jej pogrzebie uczestniczyli dawni i obecni koledzy z pracy, m.in. burmistrz Krzysztof Bugla, posłanka Joanna Fabisiak, Andrzej Jaszczuk, Ewa Krajska. Ewa byłą moją sąsiadką. Była piękną kobietą o dużym uroku, niewymuszonym wdzięku i naturalności. Zawsze podziwiałam jej styl i klasę, z którą musiała się już urodzić. Była wspaniałą matką, mądrą, cierpliwą, potrafiącą przekazać dzieciom wszystko, co najlepsze. Mimo niełatwego życia była nieprawdopodobnie pogodna, odważna, bezkompromisowa i wymagająca, głównie dla siebie. Była takim człowiekiem, o którym się mówi - dobrze, że jest wśród nas. A gdy odchodzi, pozostaje prawdziwa pustka. Dziś przypominam sobie te rozmowy z nią, gdy wpadała do mnie na pogawędkę. Tyle miała planów, marzeń, które teraz już nie mają szans się spełnić. Czasem Bóg nie spełnia marzeń, za to daje Niebo, i jestem głęboko przekonana, że Ewa otrzymała ten właśnie największy dar, jaki człowiek może otrzymać. Pokój jej duszy.