Mamy nową miejską ozdobę - kauczuk w trawie, który utrzyma się długo, dłużej niż pomalowane obok pasy, bo tych trawników akurat nikt nie rozjeżdża. Mieliśmy problem z psimi odchodami, teraz mamy jeszcze z ZDMowskimi, które są bardziej widoczne i cuchną inaczej. Jak to jest, że nie można resztek farby zużyć gdzie indziej, tylko trzeba ją wylać, i to w doskonale widoczne miejsce, na pusty, skoszony trawnik? Dlaczego resztek nie można zabrać ze sobą, i jeżeli nie są do wykorzystania, zutylizować je we właściwy sposób? A może to jest obecnie właściwy sposób utylizacji resztek farby zapisany w tajnych standardach ZDM? Mieszkańcom Żoliborza jednak te nowe standardy ZDM nie przypadły do gustu i proszą Panią Prezydent o zrobienie z tym porządku.