To najszybszy i najprostszy sposób, by ocalić przed reprywatyzacją grunty cenne społecznie, takie jak parki, tereny szkolne, obiekty sportowe. Sporządza się miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu mniejszego, niż tereny obejmowane mpzp, na którego powierzchni znajduje się zagrożony likwidacją lub konfliktowym zagospodarowaniem obiekt. Obecnie Rada Warszawy zadecydowała o wszczęciu takich procedur na Targówku, bo sytuacja dwóch tamtejszych terenów na których zlokalizowane są placówki oświatowe, stała się najwyraźniej dramatyczna. A co na Żoliborzu? Już w tej kadencji samorządu chyba nic zrobić się nie da. Ale mikroplany są dobrym, a czasem jedynym wyjście z sytuacji, w której danemu terenowi o dużym znaczeniu społecznym zagraża reprywatyzacja. Mogą być również dobrym pomysłem na rozwiązania planistyczne na terenach, na których nie można doczekać się uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Mam tu na myśli pl. Grunwaldzki, który od lat woła o sensowne zagospodarowanie. Należy wyłączyć ten teren z mpzp Żoliborza Południowego i uchwalić miejscowy plan dla pl. Grunwaldzkiego, który przecież mógłby stać się pięknym centrum tego fragmentu Żoliborza. Procedur planistycznych na Żoliborzu dopilnować trzeba. Polecamy to uwadze przyszłej, samorządowej ekipy. Na ten temat czytaj jeszcze: http://warszawa-online.pl/artykul,reprywatyzacja-jak-ja-okielznac,5108 Fot. Sergiusz Kormatowski