26 Maja, tuż przed ostatnim długim weekendem , Komisja Infrastruktury pochyliła się nad dwoma, przygotowanymi przez urzędników planami zmian na skrzyżowaniu ulicy Śmiałej z południową jezdnią Al.Wojska Polskiego. Jeden z wariantów zakładał nowe zebry przez Śmiałą po południowej stronie Alei, oraz przez Aleję po stronie wschodniej (bliżej Gimnazjum). Pozostałe dwa warianty zakładały kompleksowe wyposażenie skrzyżowania w zebry, w trzecim wariancie poparte solidnym osłupkowaniem. [middle1] Radni w dyskusji wychwycili trzy kwestie. Po pierwsze, projekt pomijał drugą część skrzyżowania, po północnej stronie Alei. Po drugie, umieszczenie takiej liczby zebr znacząco ogranicza możliwości parkowania w pobliżu skrzyżowania. Po trzecie, nie powstał żaden oszczędniejszy wariant uwzględniający fakt, że najpopularniejsze w tej okolicy trakty komunikacyjne to krzyżujące się na tyłach pomnika Maczkowców, częściowo wybrukowane szlaki łączące wyloty Śmiałej z przeciwległymi wlotami z Pl.Inwalidów w Al.WP. Te dwa szlaki , w formie przedeptów, widoczne są jeszcze na ortofotomapie z czasów wojny, a ich część pozostaje do dziś w niezmienionej formie udeptanego klepiska. W dyskusji podnoszono też nowo wybudowany chodnik po wschodniej stronie Śmiałej, na środku Al.WP. Ostatecznie radni uznali, że decyzję o sprawie należy odłożyć. Zaciekawiony zażartą dyskusją, odwiedziłem to skrzyżowanie, by samemu ocenić sytuację. Tytułowe, i pierwsze w galerii panoramiczne zdjęcie, wykonałem po południu, dzień po posiedzeniu Komisji. Widać wyraźnie, że w tym miejscu parkowanie wyrwało się spod kontroli - jedynym miejscem, gdzie jeszcze nie stoją samochody, jest środek skrzyżowania. Dość oczywiste jest, że piesi, chcąc widzieć nadjeżdżające od lewej, od strony Pl.Inwalidów, samochody, będą przekraczać Aleję raczej po wschodniej stronie skrzyżowania niż po zachodniej, która jest najkrótszą drogą ku wcześniej wymienionym chodnikom. Nieco na wyrost, jak się wydaje, chwalono nowo wybudowany chodnik po wschodniej stronie Śmiałej, na środku Al.WP. Powody widać na drugim zdjęciu: chodnik ten szybko przechodzi w brukowaną zatokę, którą całkowicie wypełniają zaparkowane pojazdy, zmuszając pieszych do wejścia na jezdnię. Najciekawszy argument w dyskusji, o zabieraniu miejsc parkingowych postanowiłem ocenić w kontekście. W tym celu sfotografowałem to samo miejsce w niedzielne popołudnie. Efekt przedstawia trzecie zdjęcie. Wniosek wydaje się dość oczywisty: zmiany na skrzyżowaniu faktycznie zabierają miejsca parkingowe , jednak nie mieszkańcom Żoliborza, a mieszkańcom innych dzielnic. Całkowita pustka na weekendowej panoramie tego miejsca niedwuznacznie sugeruje, że Żoliborz na ogromną skalę zmienił się w parking przesiadkowy - czemu nie sposób się zresztą dziwić w sytuacji, gdy granica dzielnicy dość blisko pokrywa się z granicą Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego. Nie wykluczone, że to właśnie, a nie oznakowanie tego skrzyżowania, powinien być problem którym winna zająć się Komisja Infrastruktury i Rada Dzielnicy. Ostatnie dwa zdjęcia wskazują, że niewątpliwie zasadne jest uwzględnienie w ewentualnych zmianach także drugiej, północnej części skrzyżowania - również tu parkowanie niemal na środku skrzyżowania wydaje się ponurą normą. W dodatku szwankuje odwodnienie, zmuszając pieszych dodatkowo do omijania sporej kałuży. Oglądając zaś to miejsce, w oczy rzuca się fakt, że lokalne szlaki pieszych wędrówek, istniejące niekiedy od zarania dzielnicy, mogłyby doczekać się ostatecznego domknięcia, i jeżeli nie wymiany, to chociaż przełożenia wykoślawionych płyt. W oczy rzuca się też brak czterech krótkich, kilkumetrowych odcinków chodnika: od skrzyżowania Śmiałej z północną jezdnią Al.WP, na zapleczu pomnika Maczkowców, a wreszcie na dwóch odcinkach między nowo wybudowanym chodnikiem po wschodniej stronie Śmiałej, a asfaltową pętlą na środku Al.WP. Być może, jeżeli zapadną decyzje o zmianach na tym skrzyżowaniu, uda się też włączyć w ich zakres położenie kresu brodzeniu pieszych w błocie w tej okolicy?