Reklama

Gry wojenne. 35 rocznica pacyfikacji WOSP

05/01/2017 11:00

Gry wojenne
                    35. rocznica pacyfikacji WOSP


W 1981 roku Koło NSZZ „Solidarność” w żoliborskim Instytucie Chemii Przemysłowej miało w Regionie Mazowsze nr 59. Wynikało to z faktu , iż nasz Instytutu jako jedyny lub jeden z nielicznych w Regionie Mazowsze od początku zgłosił akces do tzw. „ Solidarności robotniczej „ a nie „Solidarności Pracowników Nauki”.
W Instytucie na ulicy Rydygiera pracowało wówczas ok. 1500 osób z czego ponad 1100 należało do związku zawodowego „Solidarność”.
Od momentu proklamowania strajku 24 listopada 1981 r. w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej  braliśmy licznie udział w zgromadzeniach pod uczelnią wyrażając swoje poparcie dla działań studentów.
Spontanicznie powstała kilkunastoosobowa grupa dostarczająca żywność do punktu gastronomicznego, który został zlokalizowany w Społecznym Domu Kultury na ulicy Próchnika.
Przez cały okres strajku punkt ten organizował dostawy żywności dla strajkujących studentów.
Dzień lub dwa przed interwencją ZOMO, milicji oraz antyterrorystycznej jednostki specjalnej KS MO mającą na cel stłumienie strajku, do naszej Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” zatelefonował mężczyzna, który przedstawił się jako członek Zarządu Regionu Mazowsze .
Rozmówca stwierdził , że Zarząd Regionu poleca instytutowej Komisji Zakładowej zebranie wszystkich członków „Solidarności” i zorganizowanie marszu w kierunku Szkoły Pożarniczej znajdującej się ok. 1,5 km od naszego Instytutu.
Kiedy przyszedłem do pokoju Komisji jeden z jej członków telefonował już do Przewodniczących związkowych  kół zakładowych działających przy komórkach organizacyjnych Instytutu zwołując członków „Solidarności” przed biurowiec naszej placówki. Poprosiłem kolegę o szczegółowe przedstawienie przebiegu rozmowy telefonicznej, która spowodowała wezwanie pracowników do wyjścia przed Instytut i udanie się pod Szkołę Pożarniczą. Wobec szeregu wątpliwości a szczególnie nieznajomości nazwiska rozmówcy natychmiast zatelefonowaliśmy do Zarządu Regionu Mazowsze. Rozmowę, tym razem nie anonimową, przeprowadziliśmy z jednym z członków ścisłego kierownictwa Zarządu Regionu. Otrzymaliśmy informację, że Zarząd absolutnie nie podjął decyzji o wyprowadzaniu pracowników Instytutu na ulicę oraz zaprzeczył z całą pewnością , że był jakikolwiek telefon w tej sprawie do instytutowej Komisji Zakładowej.
Stalo się jasne, że telefon był prowokacją służb specjalnych. Mogła ona spowodować bardzo poważne skutki. Szczęśliwie udało się zatrzymać planowany wymarsz pracowników i pokrzyżować plany prowokatorów.
Kilkadziesiąt godzin później 2 grudnia nastąpił szturm na studentów Szkoły Pożarniczej. Najbardziej spektakularnym elementem akcji był atak z powietrza zrealizowany przez jednostkę antyterrorystyczną KS MO z lotniska Okęcie.
Akcję tę wspominał w artykule „ WOSP, ksiądz Jerzy i Monika „ ( Biuletyn IPN nr 10 ( 45) z października 2004 r.) p. Leszek Prusakow podchorąży WOSP : „ Zaatakowali nas 2 grudnia równocześnie z powietrza i ziemi. Z helikoptera zrzucono na dach milicyjny oddział antyterrorystyczny z lotniska Okęcie pod dowództwem  Jerzego Dziewulskiego . Inni wdarli się przez ogrodzenie ...”
Kolejny uczestnik zdarzeń p. Stanislaw Kryda , wówczas także podchorąży WOSP, na jednym z poratli internetowych tak wspomina chwilę ataku: „ 2 grudnia , kwadrans po godzinie 10, oddziały ZOMO rozpoczęły szturm taranując bramę uczelni. W tym samym czasie specjalna grupa antyterrorystyczna przeprowadziła desant helikopterowy. Osoba dowodząca desantem z powietrza stanęła za katedrą, w pięknym hełmie spadochronowym z rogami i kalkomanią trupiej czaszki pośrodku (  …) Wzięła pałę szturmową i uderzając kilkakrotnie w katedrę powiedziała : no to ja wam teraz k... pokażę jak się strajkuje. I o ile dobrze pamiętam , atakiem chyba pan poseł Dziewulski dowodził..”
Autorzy relacji z całą pewnością nie pomylili się , gdyż skoro do akcji była użyta jednostka antyterrorystyczna KS MO z lotniska Okęcie to rzeczywiście w tym czasie jej dowódcą był p. Jerzy Dziewulski, późniejszy poseł SLD  a w 1992 roku zastępca przewodniczącego tzw. Komisji Ciemniewskiego.
Dla osób nie pamiętających przypomnę, że była to Sejmowa Nadzwyczajna Komisja powołana uchwałą Sejmu RP z 6 czerwca 1992 r. a a jej zadaniem było zbadanie wykonania przez Ministra Spraw Wewnętrznych uchwały Sejmu RP z 28.05.1992 r. ( potocznie zwaną uchwałą lustracyjną).
Historia rzeczywiście toczy się w sposób zaskakujący a bywa, że także nieracjonalny. Może dlatego jest tak ciekawa.
 

                        Józef Menes

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo iZoliborz.pl




Reklama
Wróć do