Elżbieto, proszę przedstaw się naszym czytelnikom. Jestem przedsiębiorcą, wykładowcą, dr ekonomii, specjalistą z zakresu zarządzania Małym Średnim Przetsiębiorstwem, mentorem w Youth Business Poland, ale przede wszystkim żoliborzanką. Wychowałam się na Żoliborzu, uczęszczałam do szkół żoliborskich, do 159 Szkoły Podstawowej przy ul. Elbląskiej i LO nr 1. Przez wiele lat działałam w ZHP Hufiec Warszawa Żoliborz, 125 Warszawskiej Drużynie Harcerzy i Zuchów. I do dziś mam wielu przyjaciół z tego środowiska. Łączy nas wiele wspomnień z obozów, które sami organizowaliśmy, z rajdów po Puszczy Kampinoskiej i akcji, w których braliśmy udział. Wraz z innym rodzicami w roku 1990 zorganizowaliśmy, utworzyliśmy i prowadziliśmy Społeczną Szkołę Podstawową nr 15, do której uczęszczały nasze dzieci. Co Ciebie skłoniło do podjęcia współpracy z gazetą lokalną? Na początku było to wsparcie niezależnych grup mieszkańców w wyborach samorządowych. Chciałam by mieszkańcy wybierali swoich Radnych z uwagi na ich wiedzę, którą można wykorzystać na rzecz rozwoju Dzielnicy czy pasję, która tworzy interesującą wizję rozwoju Żoliborza a nie przynależność do partii. Ale do takiej wizji wyborów samorządowych jeszcze długa droga. Z czasem okazało się. że i w ramach tego środowiska mogę realizować swoją pasję, którą jest dzielenie się wiedzą z zakresu zarządzania małą i średnią firmą czy organizacjami non profit w ramach zarządzania strategicznego. I tak pojawiła się w Informatorze stała rubryka „Akademia Przedsiębiorczości”. Przez blisko 15 lat nasza gazeta miała tylko jednego redaktora naczelnego - Zbigniewa Duszewskiego. Nie ulega wątpliwości, że Informator w dużej mierze to jego autorski projekt. Co według Ciebie jest mocną stroną gazety, a co należy w niej zmienić? Jaką chciałabyś zaproponować nową linię, a co ewentualnie zostawić po staremu? Największym atutem gazety jest jej funkcjonowanie od 15 lat na Żoliborzu. „Marka” to dzisiaj największa wartość , którą buduje się latami. Ale to, co jest mocną stroną, może równocześnie powodować pewien zastój w rozwoju. Organizacja zaczyna funkcjonować według utrwalonych schematów, początkowy zapał przechodzi w rutynę, a rutyna osłabia efektywność działań, tworząc praktyki wygodne czy łatwe, a nie zawsze skuteczne. Informator Żoliborza był, jest i dalej będzie miejscem dla popularyzowania inicjatyw obywatelskich, promowania kultury, wspierania inicjatyw integrujących środowiska lokalne, źródłem wszechstronnej, bieżącej informacji lokalnej, jak również dalej będzie realizował zadanie kontroli władz lokalnych. Pierwsze zmiany związane raczej będą z organizacją pracy gazety, dotarciem do środowisk lokalnych, opracowaniem strategii na nowy rok. A z tych zmian mogą być niezadowoleni wyłącznie redaktorzy a nie czytelnicy. Nadal będziemy budować markę Informatora na Żoliborzu. Listy naszych czytelników wspierają nas w tym działaniu informując, że jesteśmy żoliborzanom potrzebni.