Wypadek dziecka na placu zabaw, jak sobie radzić z odszkodowaniem. We wrześniu 2015 r. na jednym z dzielnicowych placów zabaw miasta woj. mazowieckiego, trzy i pół letnia dziewczynka bawiła się w piaskownicy pod pilnym okiem swojej mamy. Tuż przy oddzielonej części z piaskiem znajdowała się metalowa huśtawka. Mama posadziła małą Helenkę na huśtawce. Nie dostrzegła niezabezpieczonej śruby mocującej, co spowodowało, że mała nadziała się na metalowy element. Małoletnia, doznała urazu w postaci rozerwania powłoki skóry głowy, bardzo blisko prawego oka. Dziecko zostało zaopatrzone na pogotowiu, gdzie dokonano zszycia rany przy miejscowym znieczuleniu. Trzy szwy na łuku brwiowym. Rodzice zgłosili się do Towarzystwo ubezpieczeniowego wskazanego przez Urząd Dzielnicowy, który odpowiadał za dany plac zabaw i miał tam wykupioną polisę OC. Jednak w związku ze zgłoszoną przez rodziców szkodą na osobie małoletniej Ubezpieczyciel nie uznał swojej odpowiedzialności za szkodę i całkowicie odmówił wypłaty jakichkolwiek świadczeń. Pełnomocnik Rodziców w imieniu dziecka pomógł ponownie zdefiniować roszczenie o zadośćuczynienie za doznane wskutek zdarzenia krzywdy do ubezpieczyciela a w piśmie podniósł głównie kwestię odpowiedzialności TU za zdarzenie, udowadniając niesprawność huśtawki. Kluczowym było dowiedzenie, że niezabezpieczona metalowa śruba wystawała z konstrukcji w sposób niebezpieczny i była bezpośrednią przyczyną powstania szkody. W rozszerzonym uzasadnieniu stwierdzono, że zapis mówiący o przeznaczeniu urządzeń zabawowych dla dzieci w wieku od lat 4 nie stanowi zakazu wstępu na teren placu dla dziecka w wieku poszkodowanej (3,5 roku ) i fakt ten nie może zostać uznany za okoliczność wyłączającą odpowiedzialność TU. W efekcie ubezpieczyciel przyznał małoletniej odszkodowanie w wysokości 1.500 zł tytułem zadośćuczynienia jako zaliczka na poczet odszkodowania. Jeżeli spotkaliście z podobnym kłopotem piszcie do nas na adres redakcji lub mailem: g.waszkiewicz@izoliborz.pl