Dokładnie przyczepił się do Placu Wilsona, niczym rzep do psiego ogona, pod koniec grudnia ubiegłego roku. Tak dokładnie to mało kto wiedział co ten znak oznacza. Może nic nie oznacza i jest to po prostu wizja upalonego ziołem grafika? Do tego sama litera „w” wygląda jakby była niedokończona. Zabrakło budżetu? Wszystko na to wskazuje bo brakuje jeszcze jednego istotnego elementu jakim jest korona, która byłaby zamknięciem tego nieudanego projektu. Sprawa wyjaśniła się pod koniec lutego, kiedy na Żoliborz i okolice padł blady strach w związku z rozprzestrzeniającą się zarazą. „W” jak wirus! I wszystko jasne. Niebieskie fale symbolizują wilgoć i zimno, którą wirusy lubią najbardziej. Niedokończona litera „w” oznacza, że każdy już może mieć brakującą jej część. I przypomina o tym wszystkim, którzy wjeżdżają na Żoliborz od strony Wisłostrady. Zaraza nie będzie trwała wiecznie i jak zostanie przepędzona może i to „coś” zniknie razem z wirusem?