Ci, którzy zostali skutecznie zachęceni przez działy marketingu deweloperskich spółek do kupna mieszkań oraz do zamieszkania na placu budowy, teraz z żalem spostrzegają rzeczywistość. Spostrzegają, że ani ta platforma czy ten projekt, nie są ani tacy „cacy” ani tacy skuteczni. Również ten Żoliborz nie taki artystyczny czy zielony, tylko deweloperski! I pojawia się żal. Żal, że ul Rydygiera taka dziurawa i nie przedłużona do Powązkowskiej, pomimo obietnic z 2010 roku ( czy to nie wtedy przypadkiem były ostatnie wybory samorządowe?) Żal, że jedyny zieleniec, jedyne wolne miejsce, władze miasta przeznaczyły na wymianę za roszczenia do gruntów, na których się znajdują miejskie placówki oświatowe w innej części stolicy. Żal, że nie słychać nic o realizacji obiecywanej szkoły przy Burakowskiej ( obecnie ul. Anny German) i przedszkola z przychodnią przy ul. Przasnyskiej. Żal, że plan remontu ul. Rydygiera nie ma stosownych uzgodnień branżowych. Wiele obietnic dotyczących - nie tylko tej części Żoliborza - znajduje się jedynie w sferze niezobowiązującej agitacji wyborczej Platformy Obywatelskiej i Projektu Żoliborz, sprawujących nieprzerwanie samorządową władzę od 2006 roku. Dlaczego tak się dzieje? Odkładając na bok argumenty o charakterze partyjnym, trzeba samym zainteresowanym wytknąć jeden drobiazg. Błąd meldunkowy Tak nie można po prostu przyjść i wymagać. Trzeba odrobinę się zaangażować. Bardzo mi się podobał spacer poprzedzający posiedzenie komisji do spraw ładu przestrzennego, zorganizowany przez przewodniczącego komisji Adama Buławę i przez aktywistów Żoliborza Południowego, którzy zmieniają swoje otoczenie, poprzez internetową aktywność, to jest „siedząc na facebooku”. Pouczający spacer: „…tu trzeba posprzątać, tam trzeba zbudować placyk zabaw…”. A ja w odpowiedzi zadałem tylko jedno pytanie: ile osób z Państwa jest zameldowanych na Żoliborzu? Reakcje były dwojakiego rodzaju, wycofanie się lub dumne oświadczenie, że meldunek jest PRL-owską zaszłością i nie ma wpływu na budżet Żoliborza. Błąd. Owszem ma. Co prawda nie da się precyzyjnie określić jaki procent z PIT czy CIT zasili żoliborski załącznik do Budżetu Warszawy, ale można z całą pewnością powiedzieć, że taki wpływ istnieje i jest zapisany w budżecie Warszawy w punkcie 3.1.2 Cytuję z pamięci „Za główny czynnik dyskontujący działalność bieżąca poza działami 801 Oświata i wychowanie i 805 Edukacyjna opieka wychowawcza (gdzie przyjęto parametr „ucznia przeliczeniowego”) przyjęto wskaźnik wydatków przypadających na jednego mieszkańca”. Mówiąc inaczej, to ile pieniędzy miasto przeleje do dyspozycji dzielnic zależy od liczby uczniów, liczby mieszkańców i wielkości dzielnicy. Takie parametry uwzględnia tajemniczy „algorytm ustalania środków do dyspozycji dzielnic. Pomimo realizacji wielu budów na Żoliborzu deweloperskim vel Żoliborzu południowym, liczba Żoliborzan maleje! Spada liczba mieszkańców w trzech z czterech okręgów wyborczych. Wzrost liczby mieszkańców w okręgu, na który składa się: Zatrasie, Rudawka, Powązki i Żoliborz Deweloperski, jest mniejszy niż można było się spodziewać po tak dużej liczbie oddanych do użytku mieszkań. okręg [middle1] wrzesień 2010 listopad 2013 mieszkańcy wyborcy mieszkańcy wyborcy 1 Żoliborz Dziennikarski POTOK 12440 10487 12352 10267 2. Sady Żoliborskie 10228 8907 9846 8567 3. Zatrasie, Rudawka, Żoliborz Deweloperski 11010 9492 11792 9960 4. Żoliborz Stary, Oficerski 12248 10480 11760 10073 Przez trzy lata najbardziej spadła liczba Żoliborzan w starej części dzielnicy. Na Żoliborzu oficerskim (czyli w okręgu czwartym), jest nas mniej o prawie pół tysiąca osób. Na Sadach spadła liczna mieszkańców o 382 osoby. Wzrost liczby mieszkańców związany z budową nowych osiedli na południu dzielnicy jest tak skromny, ledwie o 782 osoby, że nawet nie równoważy naszego ujemnego bilansu demograficznego. Więcej w posumowaniu 2013 roku http://izoliborz.pl/artykul,zoliborski-2013-rok,1293 Proszę spojrzeć na te liczby. Przez ponad trzy lata zameldowało się na Żoliborzu deweloperskim 782 osoby, ale spośród nich tylko 468 dysponuje prawem wyborczym, reszta to ich dzieci. Łatwo wywnioskować, że nawet tam gdzie wypełniono „obowiązek meldunkowy”, nawet tam zameldowało się tylko jedno z rodziców dziecka, które korzysta z żoliborskich placówek oświatowych. Mówiąc szczerze, nie przychodząc z wnioskiem meldunkowym na Słowackiego 6/8 sami sobie robicie szkodę. Sami własny głos, czynicie mniej skutecznym. Nie tylko z powodów ekonomicznych ale i z powodów politycznych. Co z tego ze w ostatniej chwili dopiszecie się do rejestru wyborców – pytam? Oczywiście będziecie wybierać 5 z 21 żoliborskich rajców. Jednak Wasza decyzja o wpisie do rejestru nie będzie już miała wpływu na geografię wyborczą. A wystarczy by 308 wyborców z waszego sąsiedztwa się zameldowało i będziecie mieszkać w największym okręgu (sześciu radnych) i wasz wpływ będzie bardziej odczuwalny! To co robimy?