Wyrażałam wówczas obawy, że pieski przyzwyczajone do swojego wybiegu, nie uszanują powagi miejsca i mimo wysiłków właścicieli w wyścigu o powstrzymanie pupila przed skalaniem granitu, w większości skazani są na niepowodzenie. Niestety tak się dzieje, a w aurze bieli ślady obecności piesków są szczególnie widoczne. Trudno całkiem winić spacerowiczów, a wiem co mówię, ponieważ sama mam psa i mimo wyczulenia zdarza mi się nie zdążyć z interwencją. Mam wrażenie, że stawiając pomnik zatrzymano się w połowie drogi. Bezwzględnie wymagany jest estetyczny płotek okalający to miejsce pamięci i tą drogą wyrażam swój apel, myślę, że również w imieniu wielu odwiedzających ten teren.